Nowy numer 13/2024 Archiwum

Pytania bez odpowiedzi

- W naszym życiu publicznym jest wiele pytań, na które nie ma żadnej albo zadowalającej odpowiedzi. Ale najważniejsze z tych pytań, to pytanie o Smoleńsk - mówił podczas obchodów 5. rocznicy katastrofy smoleńskiej szef PiS, Jarosław Kaczyński. Jego przemówienia słuchały tysiące ludzi zgromadzonych na Krakowskim Przedmieściu.

Organizowane przez PiS obchody 5. rocznicy katastrofy smoleńskiej trwały na Krakowskim Przedmieściu od samego rana. Chwilę przed godz. 17 na scenie rozstawionej przed Pałacem Prezydenckim głos zabrał prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński.

Przypomniał, że pięć lat temu doszło do wielkiej tragedii, w której zginęli nie tylko prezydent Lech Kaczyński, jego żona i ostatni prezydent na obczyźnie Ryszard Kaczorowski, ale także wielu polityków, działaczy życia społecznego, duchownych, generałów, dowódców Wojska Polskiego, stewardessy i funkcjonariuszy BOR-u.

- Najprostszy wymiar tej tragedii, wymiar ludzki, to ból, żal, tęsknota i potrzeba pamięci. Potrzeba tej zwykłej pamięci, którą mamy w sercu, pamięci uświęconej Mszami św., ale także tej zawartej w pomnikach, pamiątkowych tablicach, nazwach ulic, placów, filmach i książkach, także spotkaniach takich, jak to dziś - mówił J. Kaczyński. Prezes PiS przypomniał, że obchody rocznicowe organizowane są w wielu miejscach Polski, a także za granicą.

Oceniając działania polityczne w obliczu smoleńskiej tragedii, polityk w ostrych słowach powiedział, że "państwo polskie nie zdało wtedy egzaminu na poziomie elementarnym”. - Stało się także coś więcej, zaatakowano wspólnotę narodową zintegrowaną wokół tragedii. Nie uczyniono niczego, co jest standardem międzynarodowym, jeśli chodzi o działania w sytuacji katastrofy, nie zabezpieczono polskiej własności, przyjęto skrajnie niekorzystne dla Polski rozwiązania prawne, które doprowadziły do tego, że śledztwo przejęli Rosjanie, nie zbadano o godne przekazanie ciał, które nierzadko traktowane były w sposób haniebny, niszczono dowody, nie przeprowadzono sekcji zwłok, odrzucono wszelkie działania zmierzające do umiędzynarodowienia śledztwa - wyliczał prezes Pis.

Zwrócił także uwagę na u kampanię nienawiści skierowaną do Polaków, którzy chcieli oddawać cześć poległemu prezydentowi. - Zaatakowano krzyż i modlących się, doszło do aktów profanacji. Podeptano wszelkie elementarne zasady naszej europejskiej kultury. Doszło do prawdziwej eksplozji nienawiści polskiej tradycji, katolicyzmu, ale także tradycji wolnościowej i niepodległościowej, którą odnawiał w polskim życiu politycznym Lech Kaczyński - powiedział prezes PiS. Jego zdaniem, te działania wypływały "z inspiracji władzy”, a szczytem absurdu było nazwanie uroczystości organizowanych w 1. rocznicę "zamachem stanu”.

Prezes Pi\s jeszcze raz podkreśli, że państwo nie zdało egzaminu, a "władza pokazała swoją odrażającą twarz i całkowitą niezdolność do kierowania polskimi sprawami”. - Jesteśmy tu nie tylko po to, by oddać hołd i uczcić pamięć, ale także, by wspomnieć o testamencie poległego prezydenta i jego współpracowników - mówił J. Kaczyński.

Pytania bez odpowiedzi   Tysiące ludzi słuchało przemówienia szefa prawicowej partii Kuba Szymczuk /Foto Gość Zaznaczył, że jego testament był prosty: "Trzeba odnowić państwo polskie. Żeby to zrobić trzeba odnowić polską wspólnotę, zintegrować ją wokół najpiękniejszych polskich wartości - niepodległości, wolności, demokracji i regule, że fundamentem życia politycznego jest zasada "pro publico bono," czyli "dla dobra publicznego". Jak mówił, trzeba odbudować polską wspólnotę, mimo różnic, które nigdy nie znikną. - Musi być coś wspólnego, jakaś wartość, która jest niekwestionowana przez nikogo, przynajmniej przez nikogo uczciwego. Otóż tą wartością jest prawda - powiedział prezes PiS. Zaznaczył, że bez prawdy nie ma demokracji, wolności, praworządności, praw obywatelskich, "nie ma obywateli, są tylko manipulowani poddani".

Szef PiS stwierdził, że do prawdy najczęściej dochodzi się przez zadawanie pytań, "a w naszym życiu publicznym jest wiele pytań, na które nie ma żadnej albo zadowalającej odpowiedzi". - Ale najważniejsze z tych pytań, to pytanie o Smoleńsk - dodał.

- Bez prawdy o Smoleńsku nigdy... - kontynuował Kaczyński, a jego wypowiedź przerwali zebrani przed Pałacem Prezydenckim, skandując: "Chcemy prawdy!". - Prawda jest potrzebna, dlatego m.in. byśmy mogli wspólnie zbudować silne państwo, które będzie strzegło naszego bezpieczeństwa, które będzie budowało i strzegło porządku społecznego, ale opartego na solidarności i sprawiedliwości - powiedział szef PiS.

Zaapelował także o godne uczczenie śp. Lecha Kaczyńskiego i wszystkich jego współpracowników. I o to, by prawda o katastrofie smoleńskiej znalazła się w państwowych dokumentach, pracach historyków i publikacjach, a także w telewizji, radiu, filmach, internecie i, "co bardzo ważne", w podręcznikach szkolnych i akademickich

- Dopiero wtedy, kiedy będziemy mieli już za sobą ten wielki proces uczczenia, będziemy mogli powiedzieć, że wyciągnęliśmy wnioski z tragedii smoleńskiej i jesteśmy silniejsi, jesteśmy gospodarzami we własnym, polskim, bezpiecznym domu - powiedział J. Kaczyński.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy