W 1993 r. 74 proc. Polaków deklarowało, że nie starcza im pieniędzy. Dziś twierdzi tak zaledwie 19 proc.

- Wreszcie tempo wzrostu dochodów gospodarstw zbiegło się ze wzrostem PKB. To dobra wiadomość, tym bardziej że spadło rozwarstwienie dochodów. To kurczenie się rozziewu między bogatymi i ubogimi powoduje, że znacząco spadł wskaźnik ubóstwa. Nadal jednak liczba dzieci mieszkających w ubóstwie to ok. 350 tys. W 85 tys. gospodarstw brakuje pieniędzy na jedzenie, ale dwa lata temu było ich aż 120 tys. - mówi prof. Janusz Czapiński, autor Diagnozy Społecznej, największego badania socjologicznego, które prowadzone jest w Polsce od 1991 r.

Według diagnozy, zasięg ubóstwa w Polsce spadł z 11,5 proc. w 2005 r. do 3,3 proc. w 2015 r. Procent osób, które z wielką trudnością lub z trudności radzą sobie z prowadzeniem gospodarstwa domowego z powodów finansowych spadł z 56 proc. w 2000 r. do 29 proc. w roku obecnym. Analogicznie: przy uzyskiwanych dochodach raczej łatwo radzi sobie w tym roku 27 proc. wobec 12 proc. w roku 2000.

Diagnoza Społeczna daje też odpowiedź na pytanie o zdrowie Polaków. Procent zadowolonych ze swojego zdrowia wzrósł od 1996 r. z 65 proc. do 76 proc. W tym samym czasie spadła też liczba chorujących oraz palaczy. Jako Polacy coraz mniej odczuwamy stres życiowy (spadek z 8,41 proc. deklarujących do 6,25 proc.).

Coraz pozytywniej oceniamy także swoje życie. Jako wspaniałe, udane lub dosyć dobre ocenia je dziś ponad 81 proc. W 1991 r. było o zaledwie 58 proc. Na tym tle wypadamy dziś lepiej niż większość krajów europejskich. Wyprzedzają nas jedynie Skandynawowie, mieszkańcy Beneluxu, Niemiec, Austrii i Wielkiej Brytanii.

Diagnoza Społeczna dostarcza również wiedzy o religijności Polaków. Według badania przeprowadzonego wśród 22 tys. respondentów, regularnie od początku transformacji spada liczba osób uczestniczących w nabożeństwach co najmniej 4 razy w miesiącu. Dziś robi to ok. 42,7 proc. Regularnie modli się 23,6 proc. Polaków.