Od lat wznoszą świątynię swoimi datkami. Tym większymi, im trudniejsze mieli życie.
Miałem w życiu wiele tak zwanych zbiegów okoliczności. Ale im dłużej o nich myślę, tym jestem pewniejszy, że to Opatrzność Boża mnie prowadziła – mówi Stanisław Piszczelski, jeden z 80 tys. darczyńców Świątyni Opatrzności Bożej.
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.