Pomnik, który zobowiązuje

Łatwo upamiętnić człowieka popiersiem, znacznie trudniej upamiętnić go przez naśladownictwo w modlitwie - mówił kard. Kazimierz Nycz, odsłaniając pomnik swojego poprzednika przed Domem Arcybiskupów Warszawskich przy ul. Miodowej.

Autorem popiersia jest 31-letni rzeźbiarz Łukasz Krupski, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, znany z realizacji alegorycznego pomnika Ofiar Katastrofy Smoleńskiej w kościele akademickim św. Anny w Warszawie, kilkunastu rzeźb nawiązujących do 1050. rocznicy chrztu Polski czy pomnika poświęconego matkom, które straciły dzieci w czasie II wojny światowej, przy Cmentarzu Powstańców Warszawskich na Woli. Rzeźba z brązu na postumencie z piaskowca przedstawia prymasa Wyszyńskiego, w sutannie z pelerynką i pektorałem, czyli krzyżem na piersiach.

Kard. Wyszyński zamieszkał w Domu Arcybiskupów Warszawskich przy ul. Miodowej 17/19 w Warszawie w 1953 roku. Na postumencie umieszczono napis: “Prymas Tysiąclecia”. Po beatyfikacji zostanie uzupełniony o słowa: "Błogosławiony Stefan Kardynał Wyszyński".

- Jak nie pisząc książki i nie kręcąc filmu, opowiedzieć o życiu, nauce i miłości prymasa? Jak zrobić to za pomocą kawałka gliny? Kiedy zajrzy się w notatki osobiste kard. Wyszyńskiego, odpowiedź klaruje się sama, w prostym zawołaniu: "Soli Deo" - mówił młody rzeźbiarz, obecny na odsłonięciu swojej pracy.

- Już za kilka dni będziemy podczas beatyfikacji wspominać kard. Stefana Wyszyńskiego w rodzinnej Zuzeli czy Wrociszewie, w katedrze warszawskiej i na pl. Piłsudskiego, gdzie odbywał się jego manifestacyjny pogrzeb. Tu mieszkał przez 28 lat, tu pracował i stąd wyruszał na polskie drogi, by służyć Bogu i Kościołowi. To miejsce jest zatem szczególne dla nowego błogosławionego. Mam nadzieję, że wszyscy, którzy będą podążać jego śladami, przystaną też przed tym pomnikiem - mówił kard. Kazimierz Nycz, zapowiadając, że uroczystości beatyfikacyjne 12 września w Świątyni Opatrzności Bożej będą miały charakter narodowy i państwowy. Swoją obecność zapowiedział m.in. prezydent Andrzej Duda.

oceń artykuł