Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Maluczki
    12.11.2013 11:32
    Policja nie wypełniła po prostu swoich obowiązków panie Propagandzisto!
    A dlaczego nie wypełniła, choć w innych przypadkach wypełnia z nawiązką np ochrona zboczeńców i lewaków. Bo prawdopodobnie miała takie zadanie, zadanie przedstawienia narodowców jako bandytów i faszystów.
    doceń 0
  • Rafał
    12.11.2013 11:45
    dobry, wyważony komentarz :-)
    doceń 12
  • kjujik
    12.11.2013 11:47
    Bardzo obiektywne spojrzenie. Cieszę się, że nie jest to kolejny artykuł oskarżający policję o użycie siły. Należy uporać się jakoś z ludźmi, którzy prowokują takie sytuacje jak ta wczorajsza.
    doceń 14
  • Tomek
    12.11.2013 11:57
    Zacznę od tego, że w ubiegłym roku brałem udział w Marszu. I myślę, że jakoś jestem skłonny się z Autorem zgodzić. W tym roku postanowiłem nie brać (poszedłem za to na spokojny marsz PiS 10.11 oraz na Plac Piłsudskiego 11.11 (ale tylko na plac). Dlaczego? Z paru powodów, ale głównie dlatego, że koncepcja Marszu wydaje mi się zbyt wąska, że za bardzo został zdominowany przez jedno środowisko, niektóre zrezygnowały z udziału i współpracy. To (zbyt) wąskie zaplecze ideologiczne też robi swoje. Oczywiście organizatorom jest trudno zapanować nas wszystkimi uczestnikami (zwłaszcza "bydłem"), z drugiej nie bardzo chyba chcą współpracować z policją...w zwalczaniu owego "bydła". No i doszła historia z ambasadą rosyjską. Zastanawiam się dlaczego w tym roku Marsz szedł koło ambasady? Nikt nie przewidział,że będzie kłopot? A może to rosyjska agentura sprowokowała? Dodam, że żałuję, że w Warszawie nie ma odpowiednika gdańskiej Parady Niepodległości (niepolitycznej, ale patriotycznej) czy podobnych imprez w Gdyni czy Poznaniu (św. Marcina).
    doceń 8
  • opinia
    12.11.2013 13:52
    Przez mała grupkę z Mazowsza, cała Polska musi się wstydzić i przepraszać.
    doceń 0
  • Leon
    12.11.2013 15:05
    A co z lewackimi B. , ktorzy z bocznej uliczki zaatakowali M.?? rodzac reakcje w postaci dewastacji skłota.
    doceń 1
  • Diana
    12.11.2013 15:29
    Rozumiem punkt widzenia. Nawet wierzę w prawdziwość tej relacji.
    Jest jednak coś, co mnie boli w tym tekście. Nie mogę pogodzić się z tym, że w katolickim piśmie określa się ludzi mianem "bydła". Oni są pogubieni, a ich postępowanie zdeprawowane, ale to nadal ludzie, stworzeni przez Boga, w Imię którego to pismo jest tworzone.
    • JacekNowak
      14.11.2013 22:41
      JacekNowak
      @Diana
      Bydło też jest stworzone przez Boga.
      Bywają sytuacje, w których nazwanie człowieka bydlęciem jest bardziej krzywdzące dla bydlęcia, niż dla człowieka, bo bydło się w tak gorszący sposób nie zachowuje.

      Na Marszu w Warszawie niestety nie byłem, więc trudno mi się odnieść do opisanych sytuacji, mogę jedynie wierzyć autorowi na słowo że ci ludzie szukali bójki za wszelką cenę i obojętnie z kim, ale -abstrahując od tego konkretnego przypadku- wale nie uważam, że nigdy nie można nazwać ludzi bydłem. Owszem, można, czasem jest to wręcz określenie nazbyt łagodne.
      doceń 2
  • krakowianka
    12.11.2013 15:35
    policja ma sporo do roboty,nalezy zdjac kaptury z glow prowokatorow i sprawi aby poniesli konsekwencje,bledem organizatorow bylo to ze nie usuneli natychmiast prowokatorow i nie zapanowali nad sytuacja,bylo wiadomo ze skoro glowy sa przykryte dojdzie do rozroby,miejmy nadzieje ze wszystko sie wyjasni i winni zostana ukarani.
    • Hannaonline84
      12.11.2013 18:59
      Organizatorzy mają czuwać aby marsz przebiegał w spokoju i zgodnie z planem.
      Moim zdaniem organizatorzy nie są od wyłapywania zamaskowanych bandytów, ale co najwyżej mogą ich powstrzymać żeby nie wbiegli w tłum i nie zaczęli w tłumie rozrabiać.
      Natomiast policja powinna się zająć wszystkimi zamaskowanymi. Najpierw kazać ściągnąć maski, a jak to nie poskutkuje to ich spisać i choćby siłą ściągnąć im maski na oczach tłumu żeby każdy widział co to za jedni. Każdego zamaskowanego, który rozrabia kazałabym zawieść na komendę żeby odsiedział choćby nockę. Ale policja zamiast prawdziwymi bandytami, którzy byli zamaskowani wolała zająć się marszem, który mógłby spokojnie przejść gdyby nie ci zadymiarze.
      • RaBi
        13.11.2013 10:12
        RaBi
        Droga Haniu,

        Czy naprawdę jesteś taka naiwna?
        Uważasz, że policjant podejdzie do jegomościa w kominiarce, poprosi o dowód tożsamości a ten mu grzecznie się da wylegitymować?
        Ja raczej nie zdziwiłbym się, gdyby w tym momencie grupa "ludzi" w kominiarkach rzuciła się na tego policjanta, krzycząc "prowokacja!!!" i lejąc go gdzie popadnie. Co de facto doprowadziłoby do eskalacji napięcia i wkroczenia większej "grupki" policjantów. I "rzezi niewiniątek" z Marszu, którzy by się napatoczyli, bo te "chojraki o zakrytych twarzach" prysnęli by w tłum i użyli by go jako "żywej tarczy".
        Tak by to wyglądało, mówię z doświadczenia i nie hipotetycznie.

        O słodka naiwności.

        Pozdrawiam
        doceń 1
        0
      • Hannaonline84
        13.11.2013 11:55
        RaBi oczywiście, że nie jestem aż tak naiwna. Wiem doskonale, że grzeczne prośby o zdjęcie maski by nie poskutkowało, ale wypadałoby najpierw grzecznie poprosić. Jednak napisałam, że należałoby użyć siły gdyby grzeczne prośby nie poskutkowały, wszelkich sposobów by powstrzymać zadymiarzy, a marszowi dać spokój. Chyba że policja polska to cieniasy i głąby.
        W ogóle nie rozumiem czemu pozwala się na to by przy takich okazjach ktoś był zamaskowany to jest kompletnie dla mnie nie zrozumiałe. Zamaskowani powinni być od razu zatrzymywani przez policję.
        Łatwiej policji "zająć się" 100 tys. tłumem niż zamaskowaną grupką prawdziwych chuliganów?
        Sorry, ale właśnie policja powinna nie dopuścić do tego by chuligani ulotnili się w tłumie, a wręcz przeciwnie powinni ich jak najszybciej zatrzymywać zanim dotrą do tłumu.
        Ale skoro jest inaczej to znaczy, że ktoś najwyraźniej pomylił zawód, a w każdym razie jest coś nie tak.
        To jest właśnie to za co powinno się oberwać policji gdyż to policja nie jest w stanie zabezpieczyć marszu przed chuliganami bo w końcu mają większe możliwości od służb porządkowych marszu. Chociaż tym którzy zezwalają na zakrywanie twarzy podczas takich akcji jak marsz niepodległości również powinno się oberwać zdrowo.
        Widziałam relację z "zatrzymania" jakiegoś człowieka bliżej nieokreślonego przez policję i nie wiem gdzie go dopadli i dlaczego. Iluś gliniarzy na jednego - tak go załatwili, że prawdopodobnie koleś był nieprzytomny.
        Dlaczego zamaskowanymi typami tak się nie zajmą i to jak najszybciej tylko czekają aż ci narozrabiają, a potem prysną gdzieś? Potem łapią każdego kto im się nie spodoba choć nie jest zamaskowany i stoi lub idzie sobie spokojnie.
        Wstyd mieć taką bezradną wobec bandytów policję.
        Zresztą mój post był odpowiedzią na komentarz @krakowianki. Chodziło raczej oto, że zamaskowanymi bandytami powinni zająć się po prostu policjanci, a nie służby porządkowe marszu. Chyba że prowokatorzy byliby w tłumie od początku marszu to już prędzej.
        Jednak jeśli policja nie może z bandytami sobie poradzić to w jaki sposób ochrona marszu miałaby to uczynić? Moim zdaniem służby porządkowe marszu zrobiły co mogły. To policja nie wywiązała się dobrze ze swoich obowiązków bo dopuścili bandytów do marszu i nie zabezpieczyli należycie okolicy o czym świadczą podpalenia.
        doceń 1
        0
      • RaBi
        13.11.2013 14:39
        RaBi
        Droga Haniu,

        Z tego co piszesz wnioskuję, że niestety jednak jesteś naiwna.

        Twoje wyobrażenie tłumu i zasad funkcjonowania tłumu i w tłumie ogranicza się do "oglądania" relacji.

        Pierwsza zasada postępowania z tłumem - z tłumem się nie rozmawia.
        Druga zasada - na ile jest to możliwe unikaj stosowania siły, nie rób demonstracji siły, unikaj prowokacji.
        Trzecia zasada - gdy musisz użyć "siły" względem tłumu, nie pytaj się czy możesz i licz się z "konsekwencjami" - a więc z ofiarami w osobach postronnych.

        Te zasady są wpajane wszystkim służbom porządkowym od Uralu po Hawaje.

        Nie ma fizycznej możliwości "zatrzymania" w chirurgiczny sposób osób w kominiarkach, bez użycia siły i "wparowania" w tłum z pałkami (a więc dostaje się osobom, które są pomiędzy policją a zadymiarzami), lecz wtedy wszyscy w koło są "niewinnymi ofiarami" brutalności służb porządkowych.
        Prawda jest bolesna lecz prawdziwa.
        Jest jeden sprawdzony sposób, który musi zostać wprowadzony przez organizatorów współpracujących z policją.

        1) organizator musi chcieć współpracować z policją (mieć łącznika w sztabie).
        2) organizator i policja muszą ustalić wspólne procedury działania w razie, gdy są "grupy bandytów" w tłumie, wpierw izolują tą grupę 10-50 napastników od "tłumu" panowie ze straży marszu, a następnie policja "wkracza" i zatrzymuje "prowodyrów" bez użycia nadmiernej siły, względem tłumu (nie ma "niewinnych gapiów" na drodze pomiędzy szpalerem policyjnym a agresywną grupą bandytów - bandyci nie mogą się schować za "żywą tarczą".
        3) policja dużo wcześniej wzywa bandytów, którzy najczęściej już są skazani za wcześniejsze rozboje (np. na stadionach) do komisariatów celem dozoru.

        Tak to mogłoby wyglądać.
        Policja jest między młotem a kowadłem. Cokolwiek nie zrobi to wszyscy wieszają na niej psy. Jak by stali wkoło Ambasady to by krzyczeli "prowokacja!" i lali się z policją, jak by weszli w "tłum" to by wrzeszczeli "gestapo!".

        Taka jest rzeczywistość, brak chęci współpracy i rozmów owocuje w tym konkretnym przypadku jakim jest Marsz Niepodległości corocznymi burdami i zadymami.

        pozdrawiam
        doceń 1
        0
      • Hannaonline84
        13.11.2013 20:32
        To już nic nie można napisać żeby nie być posądzonym o naiwność?????????????
        A nawet jeśli jestem naiwna, to co z tego???
        To już nic nie mogę napisać żeby ktoś do czegoś się nie przyczepił???
        Wiem jak jest i co to niby zmieni. Co to zmieni jak mnie nazwiesz naiwną bo napisałam jak napisałam.
        A mimo tego, że możliwe iż jestem naiwną to jednak kilka osób się za mną zgadza.
        To dowodzi, że albo też są naiwni albo pomimo wszystko należy coś zmienić żeby nie było jak jest teraz.
        Zresztą chyba nikt nie ma wątpliwości, że w Polsce potrzeba wielu zmian, również jeśli chodzi o bandytów w maskach podczas zgromadzeń, jak i policji, której obowiązkiem jest pilnować aby nie dochodziło do awantur, a jak dojdzie do nich to łapać awanturników.
        Ale pewnie jestem naiwna i nie powinnam takich rzeczy pisać bo nigdy tych zmian nie będzie, a na pewno nie na lepsze. Pewnie prędzej w ogóle zabronią marszy i innych takich zgromadzeń niż zajmą się porządnie zadymiarzami bo tak prościej i taniej i nikt w główkę nie oberwie.
        Po za tym z tego co piszesz to chuligani są ewidentnie bezkarni praktycznie i mogą sobie bezkarnie przychodzić na marsze i robić zadymy. Coś się musi zmienić bo w takiej sytuacji zawsze będzie jak jest, a te zasady o których piszesz są do niczego.
        Piszesz o tłumie, a chodzi praktycznie o grupkę pojedynczych osób tak naprawdę, a nie 100 tys. (przykładowo) tłumu. Jeśli nie można rozmawiać to trzeba konkretnie działać. Z drugą zasadą się zgodzę, ale dodałabym "bez potrzeby". Czy jednak to znaczy, że policja nie ma reagować (i to zawczasu) na tych, którzy mogą zagrażać bezpieczeństwu większości?
        Co do trzeciego - absolutnie ja nie mówię, że mają się pytać czy mogą, a wręcz przeciwnie. Powinni działać zdecydowanie bez jakichkolwiek pytań zbędnych, ale z głową i zdrowym rozsądkiem.
        Chyba nie przeczytałeś dokładnie co napisałam. Napisałam, że wg mnie policja powinna powstrzymać bandytów ZANIM dotrą do tłumu. Dobrze wyszkolonym policjantom nie powinno to sprawiać kłopotu, a szczególnie doświadczonym. Jeśli jednak, któryś się pojawi w tłumie to powinni zdecydowanie zareagować bez siły większej, ale mądrze. Wiem najłatwiej powiedzieć czy napisać, ale jednak w końcu to policja i od tego są w takich momentach. Nie mówię, że wszystko zawsze jest łatwe czy coś w tym stylu, ale od policji wymagałabym więcej względem bandytów zagrażającym bezpieczeństwu i porządkowi.
        Przedstawiłeś (jak rozumiem) swoją wizję zabezpieczenia marszu. Uważam, że to by nie wiele dało jak jest teraz. Szczególnie punkt trzeci.
        Z jednej strony policja jest między młotem a kowadłem, ale z drugiej policja jest od tego by bronić nie tyle porządku co bezpieczeństwa, a szczególnie tych najsłabszych. Zadymiarze w maskach nie należą raczej do najsłabszych. I tym przede wszystkim powinni się kierować policjanci - chronić słabszych bo w końcu w marszu biorą udział różni ludzie młodzi, starsi, rodzice z dziećmi małymi.
        A w tym marszu pewnie takich jest najwięcej. Tych onr-owców itp. pewnie aż tyle nie ma. W większości zapewne to ludzie zwykli, nienależący do żadnej organizacji tego typu, a może i żadnej.
        Policjanci powinni być w miarę możliwości obok marszu, ale i w okolicy miejsc, którymi marsz ma przejść. Gdzieś czytałam, że policjanci byli na placu Zbawiciela, gdzie podpalono tęczę i to w dodatku wtedy kiedy właśnie ją podpalono. Czemu policjanci nie dopilnowali żeby do tego nie doszło? Nie powinni do tego dopuścić. Nie wspominając o tym, że powinni pilnować porządku przy ambasadzie jeśli w pobliżu miał przejść marsz. I to jeszcze przed rozpoczęciem marszu. Czujne patrole powinny być w każdym takim miejscu, a w razie potrzeby reagować natychmiast. Również tam gdzie ten jakiś squad. Nie tylko przy marszu. Może wtedy by nie doszło do aktów wandalizmu. Nawet jeśli ktoś miałby powiedzieć "prowokacja" to przynajmniej nie doszłoby do wandalizmu.
        Na tym skończę. Jak chcesz to uważaj mnie za naiwną. Osobiście uważam, że każdy człowiek jest choć trochę naiwny niestety. W końcu jesteśmy tylko ludźmi.
        doceń 1
        0
      • DO RaBi
        14.11.2013 05:07
        "Jak by stali wkoło Ambasady to by krzyczeli "prowokacja!" i lali się z policją, jak by weszli w "tłum" to by wrzeszczeli "gestapo!"."

        Policja stała pod ambasadą tylko z jednej strony (ewidentnie złe rozlokowanie sił) a także weszła w tłum. Tylko, że weszła w tłum bez żadnego powodu. Jest nagrany film. Trwa ok.50 minut i widać na nim, że nic nie usprawiedliwiało akcji policji.

        Sytuacja została opanowana wyłącznie dzięki Straży Marszu (tych, których niektóre media wyzywały do nazistwoskich bojówek).

        I teraz są 2 możliwości. Albo dowodzący był nieudolny, albo była to prowokacja. Nie wiem co gorsze.
        doceń 2
        0
      • RaBi
        14.11.2013 17:35
        RaBi
        Droga Haniu,

        Nie wiem od czego zacząć. Naiwność sama w sobie jest urocza, ale tylko urocza.

        Piszesz:

        "Po za tym z tego co piszesz to chuligani są ewidentnie bezkarni praktycznie i mogą sobie bezkarnie przychodzić na marsze i robić zadymy."

        Nie są bezkarni lecz świetnie się zasłaniają "żywymi tarczami". Są odważni do momentu, gdy policja się formuje w szyku, a gdy policja szpalerem rusza to "kulą" ogonki i wpadają pomiędzy "niewinnych" - tak to już jest. Trudno oczekiwać od nich zachowania kodeksu rycerskiego.

        Na marsze może przychodzić każdy, za wygląd aresztowano w czasach słusznie minionych. Nikt na czole nie ma napisane "bandyta", "oerenowiec" itp.

        Problemy z tłumem to nie specjalność naszej policji. Wszystkie policje świata mają z "marszowymi bandytami" problem. Lecz tam, gdzie organizator współpracuje z policją udaje się ich odizolować od tłumu niewinnych uczestników i wyłapać oraz doprowadzić do sądu.
        Jedyne co można zarzucić policji to zbytnia ufność w straż marszu. Policja powinna "zamknąć" drogi dojazdowe i zatrzymywać wszystkie autobusy i rewidować, legitymować.
        Powinna też wzywać "stadionowych zadymiarzy" i innych "skazanych za rozboje" do komisariatów na dzień i godzinę rozpoczęcia marszu.
        doceń 0
        0
  • sportowiec2010
    12.11.2013 17:28
    Kilka moich przemyśleń, w różnych aspektach.
    Ja po pierwsze nie uważam, by głoszone przez narodowców, albo część narodowców hasła miały jakiś związek z miłością bliźniego, nauczaniem Chrystusowym. Dlatego też nieco odrzuca mnie obecność księży na takim marszu (nie wiem jak było w tym roku, Pospieszalski pisał, że księża byli, w tamtym roku byli na pewno). Generalnie wyzywanie kogokolwiek od "hołot" itp. z miłością bliźniego moim zdaniem wiele wspólnego nie ma, i nie ma tu żadnego znaczenia, co ta "hołota" zrobiła kiedyś.
    Po drugie, co prawda nie mam żadnego prawa wtrącania się w wychowywanie czyichś dzieci, ale gdy uczy się ich od małego nienawiści do kogokolwiek, to nie jest sprawa błaha. I drugi aspekt związany z dziećmi, to kwestia bezpieczeństwa właśnie tych najmłodszych. Nawet idąc tam w "dobrej wierze", całkowicie nieodpowiedzialne wydaje mi się chodzenie z dziećmi na takie marsze, w których od początku ryzyko zamieszek i bójek jest duże, a wyzwiska również nie są czymś obcym.
    Po trzecie, od kilku tygodni wiadomo, że do marszu szykowali się tzw. ultrasi, a więc najbardziej ortodoksyjni fani danych klubów piłkarskich. Jestem niemal w 100% pewien, że to oni stoją, za incydentami, tak samo, jak jestem pewien, że ich obecność negatywnie wpływa na wizerunek stadionów. To z tymi ludźmi, a nie z "normalnymi" kibicami porządek nieudolnie próbuje zrobić premier i ekipa rządząca, to przez nich cierpią kluby piłkarskie, a teraz wizerunek całego marszu, a przede wszystkim Polski jako państwa. Ale dopóki rząd takiego porządku nie zrobi, to nie będziemy mogli czuć się bezpiecznie na ulicach. Rządu Tuska nie popieram, ale popieram to, że dla wyłapania stadionowych chuliganów jest w stanie nawet zamykać całe stadiony. Chociaż tak jak piszę, na razie cały efekt jest nieudolny i pewnie długo tak zostanie.
    I czwarta sprawa to te prowokacje. O ile mogłem uwierzyć w prowokacje na poprzednich marszach, o tyle słowa o prowokacji w tym roku są kompletnie bezpodstawne. Sprawa z rosyjską ambasadą wyklucza jakiekolwiek prowokowanie strony tzw. narodowców. Poza tym chociażby w relacji w TVP INFO posłuchać można było wypowiedzi, dotyczących polskiej policji, przebiegających w negatywnym tonie, a wręcz obrażających ją.
    I piąte przemyślenie dotyczy bezmyślności ratusza i pani Gronkiewicz-Waltz. Jak można pozwolić, na rozwiązanie marszu, dzięki któremu zupełnie traci się kontrolę na grupami bandytów? Pytanie retoryczne.
    doceń 7
  • kosmitka
    12.11.2013 18:23
    Ja do Pana mianującego się ' sportowiec'. To, że Pan jest antyklerykałem to zupełnie nie upoważnia Pana do decydowania o tym kto ma prawo iść w Marszu Niepodległości.To po pierwsze, a po drugie, czytając pańskie wywody mam wrażenie jakby Pan pisał o zupełnie innym wydarzeniu.
    • sportowiec2010
      12.11.2013 20:33
      Pani kosmitko, jak już sobie "panujemy", jeżeli na podstawie jednego zdania, wynikającego z troski o Kościół, a zdecydowanie nie mającego na celu dopiekaniu księżom, wyciąga Pani wnioski, na temat tego kim jestem, a kim nie, to wyciąga je Pani zbyt pochopnie. Jeśli twierdzi Pani, że jestem antyklerykałem, to trudno, jakoś to przeboleję. Jako osoba związana nie tylko z Kościołem jako całość, ale i z oazą jako część Kościoła, zawsze staram się widzieć dobro w ludziach, a mając do czynienia z księżmi na większym polu, niż jedynie uczestnicząc w podstawowych sakramentach, a więc czy to na rekolekcjach wyjazdowych, czy w posłudze wspólnotowej, byłoby mi wstyd mówić o nich w sposób zły i dyskredytujący sens ich posługi. Udział w marszach po pierwsze nie jest sensem ich posługi. Po drugie powoduje utożsamienie ich z kimś będącym przeciwko bliźniemu, a my chrześcijanie nigdy przeciwko drugiemu człowiekowi być nie możemy, jedynie możemy być przeciwko zły. A nawet jeśli ktoś ileś tam lat temu wyrządzał zło, to chodzenie w marszu z transparentami typu "raz sierpem raz młotem w czerwoną hołotą" tego zła już nie odwróci.
      Ksiądz, jak każdy obywatel prawo do uczestnictwa w jakimkolwiek marszu oczywiście ma i nie zauważyłem, bym takie prawo w swojej wypowiedzi komukolwiek odebrał. Po prostu nie uważam by ksiądz, ale również i ja - katolik mógł dawać przyzwolenie na hasła obrażające kogokolwiek innego, nie ważne, czy jest to gej, działacz komunistyczny, minister, czy prezes partii opozycyjnej. Udział w takim marszu, w którym takie hasła są propagowane, jest przyzwoleniem na takie działania.
      doceń 3
  • Feliks
    12.11.2013 21:03
    Do Jakub Szymczuk: narzekał Pan na okładkę wSieci, że nie godzi się zniżać do poziomu Newsweeka, a teraz te osoby nazywa Pan bydłem.

    Niech się Pan zdecyduje. Albo katolikom wolno wszystko i wtedy słusznie nazwał Pan tych ludzi bydłem, albo mamy wyższe standardy.

    Chyba, że Jakub Szymczuk nadaje sobie jakieś specjalne uprawnienia?
    doceń 0
  • gut
    12.11.2013 21:05
    Wiodące media globalizują nieprawdę najwyższego kalibru.
    doceń 1
  • Żabol
    12.11.2013 23:28
    @ Hannaonline84
    Problem polega na tym, że obowiązujące prawo nie zakazuje zakrywania twarzy podczas publicznych zgromadzeń. Policja nie może więc nakazać ich uczestnikom zdjęcia kominiarek.
    • anka
      13.11.2013 11:10
      i to właśnie prawo musimy zmienić
      doceń 2
    • Hannaonline84
      13.11.2013 12:06
      Żabol wiem i to jest bardzo złe.
      Ale powinni nakazać gdy istnieje ryzyko wywoływania burd, a w takich sytuacjach jak marsz niepodległości jest duże ryzyko niestety.
      Tak czy inaczej powinni ich zatrzymywać nawet w kominiarkach i maskach. Widać jednak policja polska nie potrafi należycie zabezpieczyć takiego marszu i okolicy. Podejrzewam, że nawet gdyby bandyci byli bez masek to policja i tak byłaby bardzo nieskuteczna w wyłapywaniu ich.
      Oczywiście ci co dopuszczają do tego by prawo zezwalało na noszenie masek w takich sytuacjach to powinni za to beknąć.
      doceń 1
  • xero
    13.11.2013 23:45
    no i po co się tłumaczyć. jak się idzie na marsz organizowany przez oszołomów, to się tych oszołomów legitymizuje. to nie jest jakoś szczególnie skomplikowane.
    • JacekNowak
      14.11.2013 22:53
      JacekNowak
      @xero
      A gdzie ten marsz oszołomów był? Jakoś o takim nie słyszałem...
      doceń 2
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy