Leczenie demokracji

tg

|

Gość Warszawski 28/2012

publikacja 12.07.2012 00:00

Rada Warszawy głosami PO i części SLD zdecydowała o powołaniu holdingu dwóch miejskich spółek. Problem w tym, że – choć ratusz twierdzi, iż pracował nad tym od kilku miesięcy – radni o pomyśle dowiedzieli się niemal chwilę przed głosowaniem.

Leczenie demokracji – Rada Miasta stała się w ostatnich miesiącach maszynką do głosowania dla mającej większość PO. Szanujemy demokrację, ale nie zgadzamy się z marginalizacją rady – mówi Dariusz Figura Tomasz Gołąb

Radni opozycyjni nie chcieli wierzyć wiceprezydentowi Jarosławowi Kochaniakowi na słowo, choć ten zarzekał, że połączenie dochodowej spółki MPWiK, zarządzającej miejskimi wodociągami, z MPO, spółką przynoszącą straty, będzie korzystne dla miasta. Chcieli analiz, statutu holdingu, opinii ekspertów – nie dostali nic. Kolejny raz (poprzednio przy prywatyzacji STOEN) opozycyjni radni z PiS i SLD musieli pogodzić się z dyktatem większości, którą od ubiegłorocznych wyborów ma rządząca Platforma Obywatelska. Jarosław Kochaniak zasłaniał się tajnością analiz dotyczących funkcjonowania połączonych spółek.

Głosowanie? Formalność…

Radni PiS czuli jednak od kilku tygodni, że „coś wisi w powietrzu”. 3 lipca przedstawili projekt zmian w statucie miasta, który pozwoliłby w większym stopniu kontrolować działania władzy wykonawczej w Warszawie. Radni PiS postulują, żeby do zadań prezydenta miasta dołożyć obowiązek systematycznego odpowiadania na pytania mieszkańców, zwłaszcza zadawane za pośrednictwem radnych. Radni chcą, żeby organy miasta miały także obowiązek udostępniania informacji o wszystkich istotnych wydatkach miasta wynikających z wykonywania zadań publicznych. Prezydent Warszawy miałby bez zwłoki udostępniać w Biuletynie Informacji Publicznej „w sposób uporządkowany i przejrzysty informacje o wszystkich umowach cywilnoprawnych zawartych z osobami fizycznymi i podmiotami prowadzącymi działalność gospodarczą, z podaniem stron, przedmiotu, terminu realizacji i wartości umowy”. Chodzi także o zwiększenie możliwości nadzoru radnych nad spółkami miejskimi, takimi właśnie jak MPWiK i MPO. – Coraz częściej obrady Rady Warszawy są czystą formalnością, teatrem dla publiczności i dziennikarzy. Przy głosowaniach nie może być niespodzianki i prawda zawsze jest dekretowana 33 głosami Platformy Obywatelskiej. Realne decyzje zapadają gdzie indziej – twierdzi wiceprzewodniczący klubu radnych PiS Dariusz Figura.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.