Kochaj także rower

Joanna Jureczko-Wilk

|

Gość Warszawski 46/2012

publikacja 15.11.2012 00:00

– To nieprawda, że „starość się Panu Bogu nie udała”, że „starość nie radość”. Starość jest integralną częścią życia – trzeba ją tylko przyjąć: z jej ograniczeniami, trudnościami, symptomami przemijania… – mówił psychoterapeuta Wojciech Sulimierski u ojców dominikanów na Służewie.

– Osoby starsze wiedzą, że najważniejsze jest to,  co ma się w duszy – przekonywał psychoterapeuta – Osoby starsze wiedzą, że najważniejsze jest to, co ma się w duszy – przekonywał psychoterapeuta
Joanna Jureczko-Wilk

Słuchali nie tylko seniorzy. Także 40-latkowie, którzy chcieli dowiedzieć się, jak pomóc starzejącym się rodzicom i sędziwym dziadkom. Bo nie ma co ukrywać, to okres niełatwy. Kończy się praca zawodowa, dorosłe dzieci zakładają własne rodziny, pojawia się uczucie odstawienia na boczny tor, samotności, niepewności i zagubienia, krępującej zależności od innych. Do tego dochodzą choroby, zmęczenie, coraz mniejsza sprawność fizyczna, czasami – inwalidztwo lub śmierć współmałżonka, no i bieda. Ale starość, z jej wszystkimi kłopotami, ma też wyjątkowe atuty, które warto dostrzec i wykorzystać. Wreszcie ma się czas na to, o czym do tej pory marzyliśmy. Wielu twórców dopiero w wieku mocno dojrzałym zaczęło pisać książki, wiersze, malować obrazy czy komponować.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.