Trudne powołanie

Joanna Jureczko-Wilk

|

Gość Warszawski 47/2012

publikacja 22.11.2012 00:00

Tu nikt nie mówi: „Weź się w garść, no przecież tyle czasu już minęło”. Każdy rozumie i łzy, i złość. Bo sam przez to przeszedł.

 – Osoby owdowiałe potrafią dostrzec wokół siebie cierpiących i własny smutek przekuć na pomoc innym – mówił ks. Dziedziul – Osoby owdowiałe potrafią dostrzec wokół siebie cierpiących i własny smutek przekuć na pomoc innym – mówił ks. Dziedziul
Joanna Jureczko-Wilk

Ile czasu trwa żałoba po stracie bliskiej osoby? Rok? Dwa? A jeśli dłużej, to może to już patologia? – Nie da się wyznaczyć sztywnych ram czasowych – mówi psycholog Anna Jędrzejowska-Pyrzyńska z Hospicjum Domowego przy ul. Ostrołęckiej w Warszawie. – Wszystko zależy od tego, w jak bliskim związku byliśmy ze zmarłą osobą, czy zdążyliśmy się pożegnać, czy też śmierć przyszła nagle, w tragicznych okolicznościach. Przeżywanie żałoby i jej długość zależy też od tego, czy w tych trudnych chwilach mamy zrozumienie i wsparcie otoczenia, a z tym właśnie bywa różnie. Znajomi mówią: „Nie płacz, znajdziesz nową żonę, urodzisz kolejne dziecko, idź do pracy, kina, rozerwij się...”. A tak się po prostu nie da. W Warszawie powstaje miejsce, gdzie osoby owdowiałe mogą przyjść ze swoimi problemami, wątpliwościami, niepokojami. A tych w samotnym życiu nie brakuje, bo – jak mówi Janusz Sukiennik (wdowiec od 15 lat): – Wdowieństwo to trudne powołanie.

Ból rozstania

– Kiedy rok temu zmarł mój mąż, świat mi się zawalił. Nie potrafiłam nawet wysłać przelewu, bo przez 34 lata małżeństwa to mąż był od „spraw administracyjno-urzędowych” – mówi Teresa Krynicka. Sama wie, jak trudne były pierwsze miesiące po pogrzebie, kiedy człowiek zostaje z problemami sam jak palec, kiedy nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji. Dlatego wraz z Januszem Sukiennikiem i innymi osobami owdowiałymi pomyśleli, że przydałaby się grupa, która pomogłaby przejść przez najtrudniejsze początki, służyłaby wsparciem, pomogła uspokoić skołatane nerwy i zmniejszyć lęk o przyszłość, który nieustannie towarzyszy wdowom i wdowcom.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.