Scena w strugach deszczu

Hanna Karolak

|

Gość Warszawski 47/2012

publikacja 22.11.2012 00:00

Teatr Muzyczny Roma kolejnym hitem, którym jest „Deszczowa piosenka”, potwierdza, że komplet widzów na widowni nie jest przypadkowy.

Wesoła, roztańczona i kolorowa produkcja  jest także… mokra. Aktorzy tańczą bowiem  w strugach deszczu Wesoła, roztańczona i kolorowa produkcja jest także… mokra. Aktorzy tańczą bowiem w strugach deszczu
Andrzej Karolak

Profesjonalizm realizatorów, castingi do głównych ról, dające szanse młodym, zdolnym wykonawcom, przynoszą od lat znakomite rezultaty. Nawet ci, których ulubionym gatunkiem nie są musicale, przyznać muszą, że trzy godziny spędzone w Romie oferują rozrywkę na wysokim poziomie. Od czego zacząć? Może od wspaniale brzmiącej orkiestry, prowadzonej przez Krzysztofa Herdzina, której nie powstydziłyby się najlepsze muzyczne sceny Ameryki. Musical „Deszczowa piosenka” to oczywiście znane od lat przeboje, ale przecież to trzeba zatańczyć, zaśpiewać i opowiedzieć.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.