Patron, co nie chciał gęsiej mowy

Agata Ślusarczyk

publikacja 20.12.2012 09:52

Za zasługi dla ojczystego języka cenimy Reja. Tymczasem propagatorem polskiej mowy, także wśród mieszkańców stolicy, był bł. Władysław z Gielniowa. 19 grudnia minęło 50 lat, odkąd został ogłoszony patronem Warszawy.

Patron, co nie chciał gęsiej mowy Obraz bł. Władysława z Gielniowa podarował kościołowi św. Anny proboszcz gielniowskiej parafii Agata Ślusarczyk/GN

Cztery miesiące przed śmiercią bł. Władysława z Gielniowa narodził się Mikołaj Rej. I z dumą stwierdził, "iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają". Do tej pory na każdej lekcji polskiego kłaniamy mu się w pas. I słusznie. Ale jego poprzednik - bernardyński zakonnik - zasługi dla rozwoju ojczyźnianej mowy także miał niemałe.

Jako „płomienny kaznodzieja” był jednym z pierwszych, którzy swoje kazania mówili w ojczystym języku. Pisał poetyckie teksty, komponował także pieśni, których później uczył wiernych. Na Msze św., które sprawował w stołecznym kościele św. Anny, gdzie przez ostatni rok swojego życia pełnił funkcję gwardiana zakonu, przychodziły tłumy. Lud Warszawy otaczał go wielką czcią już za życia – bł. Władysław odznaczał się głęboką modlitwą i duchem ascezy - chodził boso, umartwiał swoje ciało biczując się i przykrywał się do snu tylko habitem, dwa razy odbył także pieszą pielgrzymkę do Rzymu. Ukochał Jezusa Ukrzyżowanego i całym sercem Go głosił.

W Wielki Piątek Pan Bóg jego miłość potwierdził znakiem. Podczas jednego z kazań w kościele św. Anny na Krakowskim Przedmieściu, które swoim zwyczajem rozpoczął od wezwania Imienia Jezus, głosząc Pańską Mękę, wpadł w taki zachwyt, że uniósł się całym ciałem na ambonie i upadł zemdlony. Kilka tygodni później zmarł.

Przy jego grobie w kościele na Krakowskim Przedmieściu ludzie gromadzili się, by wypraszać potrzebne łaski. Szczególnie intensywne modlitwy wznoszono w na początku XVI wieku, kiedy to stolicę dziesiątkowała dżuma. Podania głoszą, że błogosławiony uprosił cud - zaraza zatrzymała się na wysokości kościoła św. Anny, gdzie znajdują się jego relikwie. Później warszawiacy wielokrotnie uciekali się do jego wstawiennictwa. W 1705 roku rajcy miejscy zwrócili się do władz zakonnych o uznanie Władysława z Gielniowa patronem stolicy.

Wieść o pobożnym życiu stołecznego kaznodziei i łaskach, które za jego pośrednictwem doznawali warszawiacy dotarła do Watykanu – w 1750 r. papież Benedykt XIV wyniósł go na ołtarze. Dziewięć lat później został ogłoszony patronem Korony Królestwa Polskiego i Litwy. Na prośbę kard. Stefana Wyszyńskiego, papież Jan XXIII 19 grudnia 1962 r. oficjalnie ogłosił go patronem Warszawy.

Właśnie minęło 50 lat od tego wydarzenia. Z tej okazji w kościele św. Anny odbyła się Msza św. dziękczynna z prośbą o kanonizację. W liturgii uczestniczyli również parafianie z Gielniowa. Proboszcz tamtejszej parafii ks. Kazimierz Okrutny przypomniał życiorys błogosławionego, jego zasługi dla ojczyzny i Warszawy. Opowiedział także o kulcie, który jest w jego rodzinnej miejscowości.

Rektor kościoła św. Anny ks. Jacek Siekierski zaznaczył, że nie tylko w Gielniowie czczony jest bł. Władysław. Codziennie w kaplicy patrona Warszawy modlą się akademicke wspólnoty, a każdego 4 dnia miesiąca (4 maja 1505 r. zmarł) sprawowana jest Msza św. za jego wstawiennictwem. - Błagać o pomoc w trudnych sprawach i dziękować za łaski przychodzą tu także warszawiacy – mówił ks. rektor.

Po Mszy św. 45-osobowa grupa parafian z Gielniowa wraz z przedstawicielem Rady Gminy Krzysztofem Dąbrowskim modliła się w kaplicy bocznej, w której znajdują się relikwie patrona Warszawy. Delegacja na ręce ks. rektora złożyła także obraz z wizerunkiem bł. Władysława wraz z dedykacją. – Już wkrótce jej treść będzie można przeczytać na naszej stronie internetowej – powiedział ks. Siekierski.

Wcześniej, w niedzielę 16 grudnia, Msza św. o rychłą kanonizację została odprawiona także kościele akademickim, gdzie liturgii przewodniczył i wygłosił homilię o. Damian Muskus OFM, biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej. W Eucharystii uczestniczyli także goście m.in. gwardianie klasztorów bernardyńskich w Polsce z prowincjałem o. Jarosławem Kanią na czele. 18 grudnia Msza św. w praskiej katedrze odprawił ks. Piotr Pawlukiewicz waraz z promotorem kultu świętych i błogosławionych bernardyńskich o. Krystianem Olszewskim OFM. Dni modlitw o kanonizację patrona stolicy trwały do 16 do 19 grudnia. W uroczystościach wzięli udział czciciele błogosławionego.