Prosimy o ciszę!

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 28/2013

publikacja 11.07.2013 00:00

Społeczeństwo. Mieszkańcy okolic lotniska, bloków przy nowych arteriach i wzdłuż torowisk mają dość hałasu. Urzędnicy na skargi uszu nie zatykają. Ratusz chce kosztem 200 mln złotych walczyć ze szkodliwymi decybelami. Ale czy może tę walkę wygrać?

 Najbardziej uciążliwy hałas generuje ruch drogowy. Ale miasto chce traktować ekrany akustyczne, najbardziej obniżające jego poziom, jako ostateczność Najbardziej uciążliwy hałas generuje ruch drogowy. Ale miasto chce traktować ekrany akustyczne, najbardziej obniżające jego poziom, jako ostateczność
Zdjęcia Tomasz Gołąb /GN

My tu umieramy – rozpacza Joanna Polańska, mieszkanka podwarszawskich Włoch. Samoloty nad jej domem lądują co kilkadziesiąt sekund w „sznurach” po 10–15. Potem 20 minut przerwy i znów to samo. 20 metrów od posesji powstaje południowa obwodnica Warszawy: 10 pasów ruchu, które drogowcy odgrodzili ekranami. Może obniżą nieco warkot samochodów, ale tymczasem spotęgowały huk przelatujących maszyn. – Teraz słychać je podwójnie – skarży się Joanna Polańska.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.