Jest co wybaczać

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 29/2013

publikacja 18.07.2013 00:00

– Miałem zaledwie pół roku. Przeżyłem tylko dlatego, że swoim ciałem przykryła mnie matka. Po całej nocy znaleźli mnie sąsiedzi – mówi, nie kryjąc łez, Stefan Mizera. Wspólnie z prezydentem Bronisławem Komorowskim odsłonił pomnik Ofiar Rzezi Wołyńskiej.

Pomnik stanął w pobliżu Trasy AK, niedaleko kościoła Matki Bożej Królowej Polski na Marymoncie Pomnik stanął w pobliżu Trasy AK, niedaleko kościoła Matki Bożej Królowej Polski na Marymoncie
Tomasz Gołąb /GN

Stanął na skwerze Wołyńskim, gdzie 20 lat temu wzniesiono już monument w kształcie miecza, upamiętniający 27. dywizję Armii Krajowej, a 10 lat temu dostawiono 11 kolumn w kształcie świec, upamiętniających cierpienie i męczeńską śmierć polskich mieszkańców Kresów Południowo-Wschodnich. Pod krzyżem projektu Marka Moderau ustawiono 18 tablic z nazwami miejscowości z siedmiu przedwojennych województw II Rzeczypospolitej, w których dokonano masowych mordów w latach 1942–1947.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.