Papież nie ominie Warszawy?

Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 02.08.2013 16:21

Nie będziemy konkurować z Rio, ale możemy naśladować profesjonalizm organizacji - mówił kard. Nycz o przygotowaniach do ŚDM, które w 2016 r. odbędą się w Krakowie.

Spotkanie w Rio pokazało, jak ważne dla głoszenia Ewangelii jest obecność jej treści w mediach - mówił kard. Nycz Spotkanie w Rio pokazało, jak ważne dla głoszenia Ewangelii jest obecność jej treści w mediach - mówił kard. Nycz
Joanna Jureczko-Wilk /GN

- Spotkanie w Rio de Janeiro ukazało światu radosny obraz chrześcijaństwa, wiary entuzjastycznej, młodych głęboko zasłuchanych w słowa papieża – mówił kard. Kazimierz Nycz, który po powrocie z Brazylii 2 sierpnia spotkał się z dziennikarzami w  Domu Arcybiskupów Warszawskich. Kardynał był pod wrażeniem tłumu młodych ludzi, których liczba wzrastała z każdym kolejnym dniem spotkania. Entuzjazm młodych udzielił się także duchownym, którzy prowadzili przygotowujące katechezy, wśród nich 900 biskupom (do Rio przybył co czwarty biskup świata!).

Metropolita warszawski chwalił doskonałą organizację spotkań, przemyślane przygotowanie oraz profesjonalną obsługę mediów, dzięki której przekaz ze ŚDM mógł dotrzeć do wielu milionów widzów, słuchaczy i czytelników.

- Telewizyjny obraz wyświetlany był też na 26 telebimach, ustawionych wzdłuż 6-kilometrowego odcinka Copacabany, zajętego przez uczestników. Nawet ktoś, kto stał daleko od centrum zdarzeń, mógł obserwować je na telebimach - mówił kard. Nycz..

I chociaż Kraków - w którym, jak zapowiedział papież Franciszek, odbędę się kolejne ŚDM, nie będzie konkurował z Rio pod względem liczby uczestników, może wziąć przykład z doskonałej organizacji spotkania. Jak szacuje kard. Nycz, który jako biskup pomocniczy diecezji krakowskiej, uczestniczył w organizowaniu poprzednich papieskich pielgrzymek do Polski, w lipcu 2016 r. do Krakowa może przyjechać ok. 2 mln młodych. Tyle właśnie osób mogą pomieścić krakowskie Błonia, wraz z okolicznymi uliczkami. Ale z pewnością nie jest to dobre miejsce na tradycyjne już nocne czuwanie. W tym przypadku zdaniem metropolity brane pod uwagę są dwie-trzy inne lokalizacje, poza centrum miasta, ale z nim dobrze skomunikowane.

Metropolita warszawski chciałby, żeby w krakowskich Dniach Młodzieży - tak jak udało się to w 1991 r.  w Częstochowie - jak najliczniej wzięli udział młodzi z Rosji, Białorusi, Ukrainy, Litwy...  Gości ze Wschodu mogłoby przyjechać ok. 300-400 tys.

– Nie boję się, że organizacyjnie tego przedsięwzięcia nie udźwigniemy. Za wzorcową mogę uznać współpracę z władzami państwowymi podczas ostatnich pielgrzymek papieży do Polski i mam nadzieję, że tak będzie i tym razem. Liczę też na polską gościnność, zwłaszcza wobec młodzieży z innych krajów – podkreślił kard. Nycz.

Oprócz krakowskiego spotkania z młodymi, papież Franciszek będzie uczestniczyć w uroczystościach rocznicy 1050-lecia Chrztu Polski w Gnieźnie i w Poznaniu, na które otrzymał już oficjalne zaproszenie Episkopatu i polskich władz. Zdaniem metropolity warszawskiego udział papieża w tych uroczystościach ma też wymiar symboliczny: byłby to "aneks" do obchodów 1000-lecia Chrztu Polski w 1966 r., kiedy to władze komunistyczne nie zgodziły się na udział w nich papieża Pawła VI. Jakie inne miasta oprócz Poznania i Gniezna odwiedziłby papież Franciszek? - pytali dziennikarze.

– Mam nadzieję, że nie ominie też Warszawy – odpowiedział kardynał, dodając jednak, że uroczystości w stolicy byłyby raczej skromne, nie konkurujące z krakowskimi Dniami Młodzieży, które z założenia będą w centrum papieskiej pielgrzymki w Polsce. Metropolita warszawski liczy na to, że Świątynia Opatrzności Bożej będzie już na tyle gotowa, by właśnie tam zorganizować spotkania warszawiaków z ojcem świętym.

- Teraz trzeba przygotować duchowy klimat ŚDM w Krakowie. Zastanowić się, co jako Polacy możemy przekazać młodzieży całego świata – powiedział kard. Nycz.