Rozwój czy stagnacja?

Tomasz Gołąb

publikacja 20.08.2013 19:07

- Wykorzystamy te 50 dni na pokazanie działań, jakie zrealizowaliśmy dla warszawiaków przez blisko siedem lat - deklaruje Hanna Gronkiewicz-Waltz po decyzji o zorganizowaniu referendum.

Rozwój czy stagnacja? - Podczas spotkań z mieszkańcami staram się tłumaczyć nasze trudności i proszę o wyrozumiałość - pisze Hanna Gronkiewicz-Waltz Tomasz Gołąb /GN

"Wniosek o referendum, komunikowany warszawiakom jako inicjatywa obywatelska, okazał się być w rzeczywistości politycznym sojuszem Ruchu Palikota i PiS-u. Widzieliśmy, kto przynosił karty z podpisami – byli i obecni działacze partyjni.

Jednak każdy mieszkaniec ma prawo oceniać krytycznie moje działania. Podczas spotkań z mieszkańcami staram się tłumaczyć nasze trudności i proszę o wyrozumiałość. Przekonuję, że nie powinniśmy zrezygnować z rozwoju Warszawy. Czasy stagnacji w Warszawie już były i nie przyniosły nic dobrego. 

Wykorzystamy te 50 dni na pokazanie działań, jakie zrealizowaliśmy dla warszawiaków przez blisko siedem lat. Wraz z nowymi, młodymi osobami, których energię staram się spożytkować w pracy dla Warszawy, zmieniamy nasze miasto w jeszcze szybszym tempie niż dotychczas. I tak już pozostanie!

Podtrzymuję swoje stanowisko: kto uważa, że Warszawa pod moimi rządami zmienia się na lepsze, ten w dzień referendum zostanie w domu, a swojego wyboru dokona podczas właściwych wyborów w 2014 roku" - czytamy w oświadczeniu Hanny Gronkiewicz-Waltz.