Dość świętego spokoju

Joanna Jureczko-Wilk

|

Gość Warszawski 39/2013

publikacja 26.09.2013 00:00

Nowa ewangelizacja. – Musicie wziąć odpowiedzialność za wasze parafie. Nie zostawiajcie tego księżom! – usłyszeli uczestnicy II Ogólnopolskiego Kongresu Nowej Ewangelizacji. I tak zrobili. Poszli ewangelizować do bloków, na ulice i place Ursynowa.

Ewangelizatorzy rozdawali zaproszenia na modlitewne spotkania, częstowali domowym ciastem, kanapkami i krówkami z wypisanym na opakowaniu fragmentem Pisma Świętego Ewangelizatorzy rozdawali zaproszenia na modlitewne spotkania, częstowali domowym ciastem, kanapkami i krówkami z wypisanym na opakowaniu fragmentem Pisma Świętego
Joanna Jureczko-Wilk /GN

Ja jestem wierząca, nie potrzebuję ewangelizacji. Co niedziela jestem w kościele – usłyszała w domofonie jednego z bloków Barbara Rafałowicz, która wraz z mężem przyjechała na kongres z Rudy Śląskiej. – Ja też tak myślałam. Przez 50 lat wydawało mi się, że jestem wierząca, bo chodzę do kościoła, spowiadam się i nie jem mięsa w piątki – mówiła do domofonu Barbara. – Ale nie miałam osobistej relacji z Jezusem, tak naprawdę Go nie znałam, nie czytałam Pisma Świętego. Dopiero kiedy trafiłam do Szkoły Nowej Ewangelizacji otworzyły mi się oczy i serce. W domofonie usłyszała: – To proszę...

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.