Oddajcie nam niedziele

Tomasz Gołąb

publikacja 25.10.2013 18:42

Koszty handlu w niedziele - rodzinne, społeczne i ekonomiczne - są zbyt wielkie. A zakaz otwierania sklepów nie zwiększy bezrobocia, ani nie zmniejszy przychodów handlowców - przekonywali uczestnicy konferencji "Wolna niedziela".

Oddajcie nam niedziele Konferencja prasowa w Sejmie Tomasz Gołąb /GN

W sejmie odbyła się konferencja „Wolna Niedziela” organizowana z inicjatywy Parlamentarnego Zespołu Członków i Sympatyków Ruchu Światło-Życie, Akcji Katolickiej oraz Stowarzyszenia Rodzin Katolickich wspólnie z Akcją Katolicką w Polsce, NSZZ "Solidarność" - Sekcją Pracowników Handlu, Ruchem Światło-Życie oraz Legnickim Społecznym Ruchem Świętowania Niedzieli. Uczestniczyli w niej m.in. członkowie "Solidarności", ubrani w czarne koszulki z napisem „Oddajcie nam niedziele”.

- W tzw. katolickiej Polsce ochrona niedzieli jest dość skromna: państwa Unii Europejskiej - Austria i Niemcy, ale także laicka Francja - prześcigają nas w tym aspekcie. W kilkunastu innych krajach handel w niedzielę jest ograniczony. W Polsce teoretycznie kodeks pracy stanowi, że niedziela jest dniem wolnym, ale w praktyce ustanawia wiele wyjątków, przede wszystkim w handlu - powiedziała prof. Aniela Dylus, przypominając, że w polskim parlamencie już kilkakrotnie próbowano przywrócić niedzieli wymiar świąteczny, ale regulacje nie przechodziły przez Sejm albo były wetowane, na przykład przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

Oddajcie nam niedziele   Prof. Aniela Dylus: prawo pracowników do świętowania jest łamane przez menedżerów, którzy rządni zysku, każą im pracować w niedziele Tomasz Gołąb /GN Według prof. Anieli Dylus, regulacje w tej kwestii są jednak potrzebne. Nie tylko dlatego, że dziś prawo pracowników do świętowania jest łamane, a nacisk menedżerów powoduje, iż w obawie o pracę ludzie bez szemrania pracują niemal we wszystkie niedziele.

- Wszyscy jesteśmy konsumentami, a otwarte w niedziele sklepy nie mobilizują, by zadbać o sprawunki w inne dni tygodnia. Prawny zakaz handlu byłby sojusznikiem pomagającym właściwie organizować gospodarstwa domowe i sprzyjałby zachowaniu norm etycznych i religijnych - mówiła profesor politologii. Według niej, wśród argumentów na rzecz zakazu handlu i ochrony świątecznego charakteru niedzieli zdarzają się jednak nietrafione.

- Dla ludzi wierzących niedziela jest dniem świętym. Ale teologiczne racje obowiązujące wierzących nie powinny być przywoływane w debacie wokół prawnej ochrony niedzieli, bo żyjemy w państwie neutralnym religijnie i światopoglądowo. Państwo jest zobowiązane do ochrony niedzieli przede wszystkim jako wartości służącej człowiekowi, chroniącej go przed uprzedmiotowieniem i komercjalizacją. Niedziela ma wartość kulturową i ma charakter integracyjny - argumentowała prof. Dylus, dodając że w czasach konkurencji i pośpiechu najbardziej nośną racją dla wprowadzenia dnia wolnego jest konieczność odpoczynku. W niedzielę bowiem człowiek przestaje być "czynnikiem gospodarczym i funkcją, ma szansę zrelatywizować rangę codziennych trosk i nabrać dystansu do efektów swojej pracy i doświadczyć harmonii". - To nie oznacza, że musimy rezygnować z treści należących do kultury, na przykład chrześcijańskiej idei zbawienia, ale trzeba treści religijne umieć przetłumaczyć na wartości etyczne - mówiła.

Oddajcie nam niedziele   Wprowadzenie zakazu handlu w kilka świątecznych dni nie spowodowało ani wzrostu bezrobocia, ani spadku przychodów handlowców - przekonywali uczestnicy konferencji Tomasz Gołąb /GN - Epidemia ciągle trwa: ludzie chcą kupować w niedziele i chodzić do centrów handlowych, bo - jak mówią - napełniają koszyki i relaksują się. Bez zmiany społecznego nastawienia wobec niedzieli kolejne próby regulacji prawnych mogą się nie powieść. Trzeba umieć atrakcyjnie pokazać wartość wolnej od handlu i pracy niedzieli - powiedziała profesor, podając przykłady akcji popularyzujących ideę wolnej od pracy niedzieli i przyznając, że być może najbardziej skuteczna w tej sprawie byłaby strategia małych kroków, którą można by rozpocząć od wprowadzenia jednej lub dwóch wolnych niedziel w miesiącu.

W trakcie konferencji powoływano się na wyniki badań, z których wynika, że społeczne poparcie dla wprowadzenia wolnych od pracy niedziel powoli rośnie i oscyluje dziś w okolicy 46-47 proc.

- Człowiek powołany jest nie tylko do pracy, ale także do odpoczynku i święta. Dla nas chrześcijan dniem świętym jest cotygodniowa Pascha, to dzień człowieka i Boga, solidarności ludzkiej, zabawy, sportu, ale także dzień rodziny, w którym trzeba nauczyć się dzielić sobą – mówił ks. Bogusław Wolański ze Społecznego Ruchu Świętowania Niedzieli, powołanego w 2011 r. w diecezji legnickiej. Dyrektor wydziału duszpasterskiego kurii legnickiej przypomniał słowa papieża Benedykta XVI, wypowiedziane rok temu podczas VII Światowego Spotkania Rodzin z Ojcem Świętym w Mediolanie, gdy wspominał on sposób świętowania niedzieli w jego rodzinnym domu.

Oddajcie nam niedziele   Ks. Bogusław Wolański, dyrektor wydziału duszpasterskiego kurii legnickiej i inicjator Społecznego Ruchu Świętowania Niedzieli Tomasz Gołąb /GN - Emerytowany papież i ceniony teolog, człowiek, który mocno odcisnął piętno swojej myśli we współczesnej teologii, przyznał, że jego wizję raju ukształtowała nie rozprawa naukowa, ale to, co przeżywał w swoim domu, świętując niedzielę. Bo niedziela pozwala oderwać się od tego, co doczesne – mówił ks. Bogusław Wolański, dodając, że skoro rodzina ma stawać się pierwszą szkołą życia społecznego, to rodzina jest zobowiązana do bycia szkołą świętowania niedzieli.

Dyrektor wydziału duszpasterskiego kurii legnickiej zaprezentował serię wydawanych broszur, poświęconych świętowaniu niedzieli i promujących nauczanie Jana Pawła II, zawartego w liście apostolskim "Dies domini".

- Nie manifestujemy, ale małymi krokami chcemy uświadamiać społeczność i wiernych, że niedziela jest zbyt cenna, by ją stracić. Dlatego rozprowadzamy deklaracje poparcia, zawierające osiem postulatów na temat świętowania niedzieli - powiedział ks. Wolański.

Aspekty prawne wolnej niedzieli starał się z kolei naświetlić dr hab. Łukasz Pisarczyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

- Z konstytucji nie wynika zakaz pracy w niedzielę, ale widzę możliwości wprowadzenia wolnych niedziel pod warunkiem, że uda się wykazać, iż są one elementem naszego ładu konstytucyjnego i wynikają z podstawowych praw człowieka. Prawo UE nie narzuca krajom członkowskim wolnych niedziel, ale mają one możliwość ich wprowadzenia. I wiele z nich z tego korzysta - przypomniał prawnik.

Z kolei Alfred Bujara, przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ "Solidarność" zwrócił uwagę na fakt, że wprowadzenie wolnych od handlu niedziel nie uszczupli przychodów sieci handlowych.

Oddajcie nam niedziele   Alfred Bujara, przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ "Solidarność" Tomasz Gołąb /GN - Gdy zbadaliśmy przychody sklepów w dwa dni poprzedzające tegoroczną, po raz pierwszy wolną od handlu uroczystość Trzech Króli, okazało się że są one 5-8 proc. wyższe niż w ciągu nawet trzech dni tego okresu z poprzedniego roku. Wygląda na to, że ograniczenie handlu w niedziele zwiększy wręcz sprzedaż. W dodatku zamknięte w niedziele sklepy to mniejsze koszty leczenia chorób zawodowych i bardzo duże oszczędności na eksploatacji powierzchni handlowych. Nie mówiąc o korzyściach z lepszej jakości relacji w rodzinach pracowników - mówił Alfred Bujara. Według niego, praca w niedziele to jeden z trzech największych problemów pracowników polskich sieci handlowych.

- W handlu zatrudnionych jest dzisiaj około miliona Polaków. W większości to kobiety, którym utrudnia się w ten sposób nie tylko realizację trzeciego przykazania, ale przede wszystkim możliwość realizacji zadań rodzinnych - podsumowała Halina Szydełko, prezes Akcji Katolickiej.

Konferencja zakończyła się przyjęciem stanowiska, w którym organizatorzy konferencji „Wolna niedziela” popierają poselski projekt zmian Kodeksu Pracy, zakazującego pracy w placówkach handlowych w niedziele.

"Wielu wierzącym, którzy pracują w handlu w naszym kraju, pracodawcy utrudniają uczestnictwo w niedzielnej Mszy św., a czasami wręcz pozbawiają takiej możliwości. Z kolei kupowanie w niedzielę pozbawia rodziny godnego wypoczynku" - napisali uczestnicy konferencji "Wolna niedziela".