Warto ocalić choć jedno dziecko

ak

publikacja 21.11.2013 15:56

Największy dylemat rodzin zastępczych to dać miłość i wsparcie dzieciom, które tę miłość straciły. Wypełnienie luki w sercu dzieci - takie zadanie stawiają przed sobą osoby, które pragną stworzyć rodziny zastępcze.

Warto ocalić choć jedno dziecko Ireneusz Wnuk z pogotowia rodzinnego Materiały prasowe

Wiele jest dzieci potrzebujących miłości, stąd akcja Ośrodka Wsparcia Rodzinnej Opieki Zastępczej PORT. Organizacja pragnie wspierać rodziny, które podejmą się rodzicielstwa zastępczego. Akcję promuje animacja "Dom w gwiazdach", którą można będzie obejrzeć na stronie port-naszdom.pl oraz na profilu ośrodka na Facebooku.

W trakcie premiery filmu odczytane zostały "Listy do rodziny". Wyznania dorosłych już osób, które wychowały się w domu dziecka lub rodzinach zastępczych. W jednym z nich autor pisze: "Pozostaje pogodzić się z tym, że moja rodzina przegrała życie. We mnie nadzieje już gasną. To ostatnia noc, którą spędzam w swoim domu, swoim łóżku (...) Policja znów zabrała mnie do domu dziecka. Każde dziecko ma prawo do wychowania się w rodzinie. Moi rodzice za późno to rozumieli. Postaram się nie popełnić ich błędów.” List czytał Paweł Królikowski, aktor zaangażowany w promocję ognisk rodzin zastępczych.

Wyświetlone zostały także dwie krótkie etiudy filmowe. Bohater jednej z nich, Ireneusz Wnuk, prowadzący z żoną pogotowie rodzinne, uzasadnia, czemu podjął się opieki nad dziećmi: - To mój bunt przeciwko zastanej rzeczywistości. Nie zgadzam się na przemoc w rodzinie. Choćbym miał ocalić jedno dziecko, to warto - mówił podczas konferencji - Dzieciaki przychodzą do nas na czas postępowania sądowego. Jesteśmy dla nich rodziną. Stwarzamy atmosferę, jakby miały z nami zostać, aż do końca świata - wyjaśnia. Pan Ireneusz wraz z żoną pomogli już przeszło 50 dzieciom.

W pomoc warszawskim rodzinom zastępczym zaangażował się także ratusz. Od sierpnia 2008 r. dzieci z rodzinnych domów dziecka oraz rodzin zastępczych, mogą bezpłatnie korzystać z komunikacji miejskiej. W budżecie ratusza na lata 2011-2013 znalazło się miejsce na dotację dla tych rodzin i ich koordynatorów.