Za gender stoją pieniądze. Za nami Bóg

Tomasz Gołąb

publikacja 04.12.2013 00:20

Gabriele Kuby - niemiecka socjolog i pisarka, ks. prof. Paweł Bortkiewicz - teolog moralista i prof. dr hab. Alina Midro - genetyk zastanawiali się nad niebezpieczeństwami ideologii gender. Przyszło tylu słuchaczy, że nie zmieścili się do największej sali Domu Arcybiskupów.

Za gender stoją pieniądze. Za nami Bóg Nie wszystkim chętnym udało się wejść do sali w Domu Arcybiskupów Tomasz Gołąb /GN

- Odpowiedzią na większość współczesnych problemów jest dobra, mądra antropologia. Gdy chwiał się komunizm, Jan Paweł II wskazywał w swoim nauczaniu, że największy błąd tej ideologii tkwi nie w ekonomii, ale złej antropologii, fałszywej wizji człowieka. Podobnie jest z ideologią gender – powiedział na początku spotkania kard. Kazimierz Nycz, gospodarz sesji pt. "Gender - nadzieja czy spustoszenie?".

- Trzon genderyzmu to deregulacja norm seksualnych i przekonanie, że możemy dowolnie wybierać naszą płeć. To niszczy naszą cywilizację i prowadzi do upadku rodziny. Zseskualizowane społeczeństwo skazane jest na środki antykoncepcyjne i aborcję. A permanentne oddzielenie aktu seksualnego od zapłodnienia prowadzi do wymierania społeczeństw – rozpoczęła Gabriele Kuby, dodając że dezintegracja funkcji rodziny zwiększa poziom lęku i depresji oraz innych zaburzeń somatycznych i psychicznych. - W Niemczech co trzecie dziecko w chwili pójścia do szkoły cierpi na schorzenia związane z rozwojem. Powodem jest ideologia gender.

Za gender stoją pieniądze. Za nami Bóg   Spotkanie zorganizował Papieski Wydział Teologiczny w Warszawie Tomasz Gołąb /GN Według niemieckiej socjolog, walka o równouprawnienie kobiet jest zaledwie zewnętrzną fasadą ideologii. – Ale przekształciła się ona teraz w walkę z kobietą jako matką, ojcem jako sprawcą nowego życia oraz przeciwko dziecku, które jest skazane na opiekę państwa – powiedziała Gabriele Kuby opisując w skrócie historię gender i jego propagatorek Simone de Beauvoir i Judith Butler. Pierwsza „wsławiła” się poglądem, że kobiety muszą uwolnić się od macierzyństwa, druga – m.in. żądaniem rezygnacji z „przymusowego heteroseksualizmu” i usankcjonowania istnienia wielu płci. – Za rewolucją seksualną stoją więc kobiety, które tworzą ideologię zniszczenia. Feministki powiązały się z homoseksualistami i narodził się gender – powiedziała Gabriele Kuby.

Prelegentka obnażyła także podstawy feminizmu:
- To non serviam, „nie będę służyć”. Nie jestem przeciwko zrównaniu praw kobiet i mężczyzn, ale feministki nie chcą służyć Bogu, życiu, mężowi, dziecku. One chcą być jak mężczyzna, wyjść z niewoli macierzyństwa, ich ciało ma służyć spełnieniu radości. Stąd prawo do zabicia dziecka albo chęć posiadania dziecka bez ojca. A jeśli dziecko się urodzi – niech się nim zajmuje państwo. Radykalny feminizm to radykalny egoizm.

Według Gabriele Kuby, w ciągu 20 lat gender stał się panującą ideologią, wspieraną przez Unię Europejską, ONZ i narodowe lewicowe rządy. Wykłada się go na uniwersytetach.  W Niemczech jest aż 170 profesorek wykładających gender. Celem gender studies jest zniszczenie tożsamości człowieka.

Za gender stoją pieniądze. Za nami Bóg   Tomasz Gołąb /GN - Rewolucja kulturowa zbiega się zawsze ze zmianami językowymi. Gender posługuje się świadomie językiem jako środkiem przebudowy społeczeństwa. Pojęcia o pozytywnym znaczeniu są wypełniane nową substancją, aby służyć propagowaniu tej ideologii. Gdy powiesz „prawda”, oskarżony jesteś o bycie nietolerancyjnym. Jeśli powiesz, że średnia długość życia homoseksualisty jest 10-20 lat krótsza, to mówi się, że jesteś homofobem. Powstają ustawy antydyskryminacyjne, ale kto jest dziś bardziej dyskryminowany w mediach lobby homoseksualne czy chrześcijanie? – pytała retorycznie prelegentka, przytaczając konkretne przykłady nacisku agend ONZ i UE na realizację genderowych postulatów w poszczególnych krajach. - Większość państw nie chce homoseksualizacji kultury, mimo to nadal kampania jest prowadzona z pomocą sponsorów: właściciela Microsoftu Billa Gatesa, szefa Amazonu Jeffa Bezosa, czy multimilionera Georga Sorosa.

Według Gabriele Kuby opór wobec homopropagandy i ideologii gender w krajach europejskich wrasta. - Ostatnio w Chorwacji odnieśliśmy zwycięstwo, gdzie społeczeństwo wymogło zapis w konstytucji że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny. Jesteśmy wszyscy wezwani by stawiać opór. Z miłości do naszych dzieci i naszego kraju. Genderyzm jest potężny, ale ma niesłychanych przeciwników: rozsądek, naturę i Boga.

W spotkaniu wzięli udział również prof. Alina Midro, kierownik Zakładu Genetyki Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku i członek komisji bioetycznej episkopatu oraz ks. prof. Paweł Bortkiewicz, moralista, wykładowca na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i członek Komitetu Nauk Teologicznych PAN. Spotkanie poprowadził ks. Leszek Woroniecki. Spotkanie zorganizował Papieski Wydział Teologiczny w Warszawie.