Po trzeźwej stronie

Aneta Kulesza

|

Gość Warszawski 08/2014

publikacja 20.02.2014 00:02

Można powiedzieć, że oo. barnabici zostali nabici w butelkę. W Wigilię w sąsiedztwie kościoła otworzono sklep monopolowy. Proboszcz rozpoczął batalię o jego likwidację.

 Czy proboszczowi uda się doprowadzić do likwidacji monopolowego? Czy proboszczowi uda się doprowadzić do likwidacji monopolowego?
Aneta Kulesza /GN

W odległości 60 m od parafii ojców barnabitów, Instytutu Psychiatrii i Neurologii oraz szkół widnieje czerwona tablica: „Świat alkoholi”. I kłuje proboszczowskie oczy. „Sklep ten przez wywieszony nad wejściem agresywny, kolorowy i przeraźliwie jasno świecący panel elektroniczny burzy mir i porządek społeczny w naszej okolicy i jest zagrożeniem dla ładu publicznego” – napisał w liście do burmistrza dzielnicy Mokotów ks. Kazimierz M. Lorek, proboszcz parafii pw. św. Antoniego Marii Zaccarii.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.