W rodzinnym gniazdku

Gość Warszawski 13/2014

publikacja 27.03.2014 00:00

Oglądając spektakl „Ich czworo”, spróbujmy się zastanowić, czy obłuda relacji rodzinnych nie wkradła się niepostrzeżenie także do naszych domów.

  Jerzy Stuhr w roli stłamszonego przez żonę męża Jerzy Stuhr w roli stłamszonego przez żonę męża
Andrzej Karolak /GN

O sztuce „Ich czworo”, granej w teatrze Polonia, można powiedzieć, że to „samo życie”. Obłuda relacji rodzinnych, z którą tak zaciekle walczyła Zapolska, wkradła się też do naszych domów. Głupota zaś często niszczy więzi międzyludzkie. Ile mamy takich przykładów? Wystarczy się rozejrzeć wokoło albo przez chwilę pooglądać telewizję. Realizm sztuk Zapolskiej miesza się z humorem. Tylko że rzeczy zbyt często oglądane przestają śmieszyć.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.