Szaleńcy w grodzie Syreny

Dobromiła Salik

|

Gość Warszawski 17/2014

publikacja 24.04.2014 00:00

Papież Jan XXIII żywił do Polski wyjątkowe uczucia. Z kard. Wyszyńskim łączyła go głęboka przyjaźń.

 Wenecja, 17 czerwca 1957 r. Patriarcha Wenecji kard. Angelo Giuseppe Roncalli – przyszły papież Jan XXIII z kard. Stefanem Wyszyńskim Wenecja, 17 czerwca 1957 r. Patriarcha Wenecji kard. Angelo Giuseppe Roncalli – przyszły papież Jan XXIII z kard. Stefanem Wyszyńskim
Reprodukcja Stanisław Salik*

W Polsce był dwukrotnie. W 1912 r. odwiedził Kraków i Wieliczkę. W roku 1929, będąc wizytatorem apostolskim w Bułgarii, przybył do Warszawy, Poznania, Gniezna i Częstochowy. Jako papież często wracał pamięcią do tych wizyt.

Jan żyje

Cennym źródłem informacji o związkach Jana XXIII z Polską jest wybór zapisków kard. Stefana Wyszyńskiego, przez niego przygotowany i opatrzony tytułem „Przyjaciel Boga i ludzi. Wspomnienie o Janie XXIII” (Wydawnictwo Sióstr Loretanek, Wydawnictwo SOLI DEO, Warszawa 2000). „Poświęcam je pamięci – pisze Prymas Tysiąclecia – Dobrego Papieża, wielkiego przyjaciela Polski, gorącego czciciela Pani naszej Jasnogórskiej, prawdziwego człowieka: »Był człowiek posłany od Boga, a Jan mu było na imię«... Był i jest. Bo choć minął czas, Jan żyje!”. W sercach obu hierarchów pozostało spotkanie z roku 1957 w Wenecji. Wracający z Rzymu biskupi zatrzymali się u patriarchy Roncallego. Przyjął ich serdecznie, a kilka tygodni później przysłał do Warszawy pamiątkowe zdjęcia. „Zda się taka drobna, mała rzecz – pisał później kard. Wyszyński – ale zrozumienie rzeczy małych jest znamieniem ludzi wielkich. (...) Taki człowiek zasiadł dziś na Stolicy Piotrowej. On nie ma w sobie instynktu wielkości. On chce tylko służyć”.

Bliska stolica

21 grudnia 1958 r. kard. Wyszyński odprawiał Mszę św. w archikatedrze św. Jana i przekazał ojcu generałowi paulinów monstrancję – dar papieża dla Jasnej Góry, „znak jego duchowej obecności wśród modlącego się narodu polskiego”. Papieżowi bliska była także stolica. W czasie jednego ze spotkań „wspominał kilka szczegółów z Warszawy, zwłaszcza z archikatedry św. Jana i ze Starego Miasta”. Podczas audiencji 25 lutego 1962 r. Prymas Tysiąclecia podarował Janowi XXIII album o Warszawie. „Papież żywo się nim interesuje, zwłaszcza odbudową katedry i domu arcybiskupiego na Miodowej. Dopytuje się o Bielany, gdzie Pius XI odprawiał rekolekcje przed swoją sakrą biskupią. Wspomina kard. Kakowskiego, którego zapamiętał jako potężnego człowieka”. Rok później prymas wspominał to spotkanie i dodał: „Dzisiaj o godzinie 20.00 wygłaszam również do sióstr z Lasek półtoragodzinną konferencję o Soborze Watykańskim II”.

Bóg przyjął ofiarę

W marcu 1962 r. pogorszył się stan zdrowia papieża. „Moje dzieci z Instytutu Prymasowskiego podczas dnia skupienia, który dla nich prowadzę, modlą się gorąco za umiłowanego przez nie Dobrego Papieża Jana. Mówią nawet między sobą o potrzebie oddania życia za niego, aby miłosierny Bóg przedłużył jego dni i pozwolił poprowadzić dzieło Soboru Watykańskiego II” – relacjonował prymas. Warto zapamiętać ten szczegół. Tymczasem ojciec święty wezwał cały świat katolicki do modlitwy za sobór. Prymas zarządził nowennę do Ducha Świętego, prosił o modlitwę chorych, mobilizował Jasną Górę, pisał listy. W sierpniu otrzymał papieską odpowiedź na swoją depeszę „o Pielgrzymce Warszawskiej, która w liczbie pięciu tysięcy osób wyruszyła pieszo w dniu 6 sierpnia na Jasną Górę – w intencji Soboru i Ojca Świętego”. Gdy 4 października Jan XXIII pielgrzymował do Asyżu i Loreto, kard. Wyszyński udał się do „swoich dzieci” z Prymasowskiego Instytutu Ślubów Narodu. „Przy najbliższej sposobności – pisze – pragnę powiedzieć Ojcu Świętemu, że mam w Warszawie – grodzie Syreny – takich »szaleńców«, którzy zajęli się całkowicie wspieraniem Głowy Kościoła, i to przez Maryję Jasnogórską”. 22 listopada, będąc w Rzymie, kard. Wyszyński dowiaduje się o śmierci jednej z członkiń swego Instytutu, Józefy Skarżyńskiej. „Gdy żegnałem się z Instytutem w dniu 4 października przed wyjazdem na Sobór – wspomina prymas – ona właśnie prosiła mnie o pozwolenie oddania swego życia za Jana XXIII. Wyraziłem wówczas zgodę. Nie domyślałem się, że Boża odpowiedź przyjdzie tak szybko (...). Nic nie zapowiadało bliskiego jej zgonu. Była w miarę zdrowa, młoda, ostatnio szczególnie pogodna. Udała się do szpitala na jakiś drobny zabieg, który nie powoduje nigdy śmierci. (...) Zmarła 19 listopada, w poniedziałek. Wypadek ten zaskoczył cały personel szpitalny, rodzinę i jej koleżanki z Instytutu. Nie zaskoczył mnie. Znałem jej tajemnicę... Bóg przyjął ofiarę. Jemu wszystko wolno! Widocznie Ojca Świętego trzeba wspierać wszystkimi siłami, nawet ofiarą z życia. (...) Właśnie przed chwilą napisałem o tym do Papieża”. Ostatniej, 50-minutowej audiencji udzielił Jan XXIII właśnie kard. Wyszyńskiemu. Wspomina on dyskretnie, że ojciec święty otworzył mu swoje serce i mówił o swojej duszy. Żegnając się z papieżem, prymas powiedział, że po powrocie do Polski jego pierwszą radością „będą święcenia kapłańskie w bazylice Świętego Jana w Warszawie”. Jan XXIII odpowiedział: „Tym wszystkim młodym kapłanom przekaż ode mnie apostolski pocałunek pokoju”. Słowa papieskiego testamentu do warszawskich księży...

* Zdjęcie za: José Luis González-Balado con la collaborazione di Loris F. Capovilla, „Il Cuore di Papa Giovanni. Aneddoti di una vita”, PIMEdit ONLUS, Milano 2002.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.