Nieznane bohaterki. Okna drżały, ściana się kołysała. Szarytka w charaktery-stycznym białym kornecie z obrazkiem Pana Jezusa Miłosiernego robiła znak krzyża w kierunku sufitu, jakby chciała go podeprzeć. Za chwilę świst pikowania ustał i zrobiła się niesamowita cisza: dom szarytek nadal stał. Nie uderzyła ani jedna bomba.
Młode siostry Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo, 1944 r.
Zdjęcia z archiwum Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia
Setki warszawskich pogorzelców z węzełkami: chorych, krwawiących, przerażonych... Mimo wojny, mimo tej tragedii, wstrząsów, czuli, że są w domu zakonnym. Widok sióstr szarytek był kojący.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.