Jedyna taka placówka w Polsce działająca na Saskiej Kępie może przestać istnieć w obecnej postaci. Urzędnicy muszą szybko znaleźć wspólny język i sposób, jak pogodzić dobro najmłodszych ze sztywnymi przepisami.
Niektóre dzieci z domu na Saskiej Kępie uczą się w Laskach. Poznają tam m.in. alfabet Braille’a
Henryk Przondziono /Foto Gość
Dom dla niewidomych dzieci działa w stolicy od 30 lat. Podlega Towarzystwu Opieki nad Ociemniałymi w Laskach. Gdy do tej podwarszawskiej placówki kierowano coraz więcej dzieci w wieku przedszkolnym, które z powodu złożoności schorzeń nie nadawały się jeszcze do rozpoczęcia edukacji, powstał pomysł, żeby utworzyć dla nich specjalne miejsce. Trochę to trwało, zanim znalazł się odpowiedni budynek i tymczasowo przeznaczono na ten cel przedwojenny dom na Saskiej Kępie. Organizacją placówki zajęła się Cecylia Czartoryska, wychowawczyni z internatu w Laskach.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.