Kilkudziesięciu prażan odwiedziło w sobotę ukończone Muzeum Warszawskiej Pragi. Wrażenie zrobiło na nich głównie połączenie historii tego miejsca z nowoczesną architekturą. Do muzeum wchodzi się holem urządzonym jak zwykłe mieszkanie. Stąd fotel i lampy, które sprawią, że zwiedzający poczuje się jak w domu. Tu obejrzy makietę Pragi i w sklepiku kupi pamiątki. Wyposażenie wnętrza będzie skomponowane za pomocą mebli i akcesoriów z różnych epok, część ścian wykończono tapetą. Tu znajdzie się oś czasu pokazująca najważniejsze wydarzenia w historii Pragi.

Przeszklona winda wwiezie zwiedzających na pierwsze piętro, do głównej ekspozycji, tzw. sali ze szczękami, która prawdopodobnie za pół roku pokaże życie tej dzielnicy, jej przemysł i mieszkańców. Każda "szczęka", czyli bazarowy stragan stanowi opowieść o konkretnym miejscu, przestrzeni lub budynku na Pradze. W wydzielonej przestrzeni poznamy życiorysy prażan i przedmioty codziennego użytku, które służyły im przez ostatnie 200 lat. Przeszklonym korytarzem przechodzi się pod dziedzińcem z piwnic do dwóch żydowskich izb modlitewnych z zabytkowymi polichromiami. Stamtąd dziedzińcem przejść można na taras, z którego widać ciągnące się po horyzont dachy stoisk Bazaru Różyckiego.

  Dziedziniec Muzeum Warszawskiej Pragi Tomasz Gołąb /Foto Gość

- Muzeum będzie miejscem, gdzie przeszłość spotyka się ze współczesnością, gdzie bogata historia Pragi, jak i budynków muzeum z salami dawnych modlitewni żydowskich sąsiadujących z owianym szemraną, lecz żywotną sławą Bazarem Różyckiego będzie badana, definiowana i utrwalana - zapowiada Franciszek Płóciennik z działu Edukacji Muzeum Warszawskiej Pragi.

25 i 26 października Muzeum Warszawskiej Pragi zaprasza na muzealną parapetówkę, podczas której pokaże wszystkim chętnym wnętrza nowego muzeum. Przez cały weekend na jego terenie będą trwały gry, spacery i warsztaty. Imprezę umilą koncerty Warszawskiego Combo Tanecznego i projektu Cała Praga Śpiewa.