PKW: wkroczyła policja

Tomasz Gołąb /PAP

publikacja 21.11.2014 06:43

Policja wyprowadziła z siedziby Państwowej Komisji Wyborczej osoby, które w proteście zajęły w czwartek wieczorem salę konferencyjną PKW. 12 osób, w tym organizatorzy protestu Grzegorz Braun i Ewa Stankiewicz, zostało zatrzymanych.

PKW: wkroczyła policja Zatrzymanych zostało 12 osób. Grozi im nawet rok więzienia Jakub Szymczuk /Foto Gość

Po północy policja wyprowadziła z siedziby Państwowej Komisji Wyborczej osoby, które w proteście zajęły w czwartek wieczorem salę konferencyjną PKW. Zatrzymanych zostało 12 osób, są one podejrzewane o naruszenie miru domowego i zostały przewiezione na komendę, gdzie zostaną przesłuchane. Wśród zatrzymanych jest także Jan Pawlicki, dziennikarz TV Republika, który odmówił opuszczenia budynku. Policjanci obecni na miejscu przed interwencją wielokrotnie apelowali do protestujących, aby opuścili siedzibę PKW.

W czwartek wieczorem do siedziby PKW weszła grupa protestujących, którzy zajęli salę konferencyjną i domagali się m.in. natychmiastowej dymisji członków PKW. W związku z tym Komisja zdecydowała o przerwaniu prac.

Obecna na miejscu policja przez kilka godzin nie podjęła interwencji. Przed północą administrator budynku złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z artykułu 193 kodeksu karnego naruszenie miru domowego. Jak powiedziała kom. Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego KSP, administrator kilkakrotnie zwracał się do protestujących o opuszczenie budynku. Po tej prośbie część osób opuściła dobrowolnie budynek, ale część pozostała.

- W związku z tym administrator budynku poprosił policję o podjęcie interwencji. Funkcjonariusze jeszcze raz poprosili o opuszczenie budynku przez osoby zgromadzone, a gdy to nie poskutkowało, wyprowadzili te osoby - powiedziała A. Kędzierzawska.

Policja zatrzymała 12 osób, które zostały przewiezione na komendę policji. - Wobec zatrzymanych osób będą prowadzone czynności w kierunku artykułu 193 kodeksu karnego. Chodzi o naruszenie miru domowego - powiedziała policjantka.

Zgodnie z art. 193 kk, "Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że kolejne osiem osób dostało wezwania do stawiennictwa w jednostkach policji na przesłuchanie w charakterze świadka. O dalszych szczegółach KSP ma poinformować w piątek.

- Naszym zadaniem było zapewnienie bezpieczeństwa osób zgromadzonych i postronnych. Byliśmy tu wyłącznie po to, aby zapewnić bezpieczeństwo i aby nie doszło do naruszenia prawa - podkreśliła A. Kędzierzawska.

W czwartek wieczorem przed siedzibą PKW odbyła się manifestacja „Stop manipulacjom wyborczym" z udziałem m.in działaczy Ruchu Narodowego, Kongresu Nowej Prawicy i Stowarzyszenia Solidarni 2010. Część protestujących weszła do budynku. Zajęli salę konferencyjną domagając się natychmiastowej dymisji członków PKW, unieważnienia niedzielnych wyborów samorządowych i powtórzenia ich oraz zmiany obecnego prawa wyborczego. PKW zdecydowała o przerwaniu prac. Jak napisano w uchwale PKW, wtargnięcie do siedziby Komisji dużej grupy osób stwarzało "zagrożenie dla bezpieczeństwa pracy PKW, pracowników KBW i dokumentacji wyborczej".

W czwartek wieczorem protest przeciwko "fałszerstwom wyborczym" odbył się również w Krakowie. Według policji uczestniczyło w nim ok. 700 osób.