Wolontariuszka Ania przejrzała na oczy, Karol odzyskał słuch, a Piotrek wiarę. Wigilia z bezdomnymi – dzieją się cuda.
Wolontariuszka Ola Bujwan oraz Jurek, jeden z najstarszych przyjaciół wspólnoty, przy ubiegłorocznym wigilijnym stole
Adam Rostkowski
O bezdomnych spod Dworca Centralnego mówią: „nasi przyjaciele z ulicy”. W każdy czwartek członkowie założonej w 1968 r. w Rzymie Wspólnoty Sant’Egidio (Comunità di Sant’Egidio – św. Idziego) rozdają im kanapki, ciepłą zupę, herbatę i odzież. Rozmawiają. Przed Bożym Narodzeniem wręczają im także zaproszenie na organizowaną po raz szósty w podziemiach kościoła Wszystkich Świętych Wigilię z Ubogimi.
Dobre chwile
Bezdomny Andrzej z kieszeni kurtki wyciąga telefon. Nagrany filmik z ubiegłorocznej wigilii oglądał już kilka razy. – Życie trudne, to do dobrych chwil trzeba wracać – wzrusza się.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.