Dla "jeża" i "nosorożca"

Agnieszka Kurek-Zajączkowska

publikacja 17.01.2015 23:12

Jak budować zdrowe małżeństwo, które trwa całe życie? Odpowiedzi można znaleźć na "Kursie Małżeńskim”.

Dla "jeża" i "nosorożca" Maja i Wojciech Pietkiewiczowie prowadzą "Kurs Małżeński" we Wrocławiu Agnieszka Kurek-Zajączkowska /Foto Gość

- To propozycja dla par szczęśliwych, tych z problemami, a nawet ze złożony w sądzie pozwem rozwodowym. Osób wierzących i atestów. Małżeństw sakramentalnych i cywilnych. Świeżo poślubionych i tych z wieloletnim stażem. Prezentujemy narzędzie, które pomoże konkretnej parze, a przez to przyczyni się do transformacji społeczeństwa - zachęcała 18 stycznia w warszawskiej kurii podczas Ogólnopolskiej Konferencji "Kursu Małżeńskiego” Stanisława Iżyk-Dekowska, prezes Stowarzyszenia Alpha Polska, odpowiedzialnego za wprowadzanie kursu w Polsce.

I jednocześnie dodała, że choć w znacznej mierze kurs nastawiony jest na budowanie trwałych relacji małżeńskich opartych na chrześcijaństwie, to przedstawia wartości uniwersalne.

- O  wprowadzenie "Kursu Małżeńskiego” zabiegał chiński rząd. Zauważył on, że rozwody przynoszą straty dla gospodarki krajowej. Po konsultacji z twórcami programu Nickim i Silą Lee z Anglii i dokonaniu drobnych zmianach w materiałach został on wprowadzony w Chinach jako program narodowy - mówiła. Dodała też, że choć kurs nie jest ściśle ewangelizacyjny, to zdarza się, że po kursie pary zaczynają interesować się Bogiem.

"Kurs Małżeński” składa się z siedmiu ok. 2,5 godz. spotkań. Są na nich poruszane kwestie budowania trwałych fundamentów, sztuki komunikacji, rozwiązywania konfliktów, mocy przebaczenia, wpływu rodziców i teściów, dobrego seksu i miłości w działaniu. Cykl kończy uroczysta kolacja. W zależności od sytuacji rodzinnej uczestników możliwa jest dodatkowa sesja o sposobach radzenia sobie w czasie rozłąki.

- Na każde spotkanie małżeństwa przychodzą jak na romantyczną randkę do restauracji. Czeka na nich osobny stolik i przygotowany posiłek. Po nim omawiane jest jedno zagadnienie, po którym przychodzi czas na rozmowę żony i męża. Nie ma "dzielenia się” na forum grupy, co dla wielu jest sporym plusem - wyjaśniali Anna i Henryk Sekułowie prowadzący kursy w Krakowie.

Spotkania prowadzone są w dwóch wariantach. W podstawowym cykl odbywa się w miejscu "publicznym”: w salach szkolnych, w podziemiach parafii, kawiarniach czy pomieszczeniach konferencyjnych. Takie grupy są liczniejsze.

W drugim wariancie małżeństwo koordynujące cykl zaprasza uczestników do siebie do domu. - W obu przypadkach stawiamy na przyjazną atmosferę. Tworzymy ją przez przytulnej wnętrze, kwiaty na stolikach, przygotowanie nastrojowej muzyki, smaczne posiłki, zachęcające zapachy i serdeczność ze strony pary koordynującej cykl - wyjaśniali Anna i Henryk Sekułowie.

Konferencja była okazją do złożenia świadectw i podzielenia się opinią z przebytego kursu. 

- Uświadomiliśmy sobie, że do tej pory walczyliśmy o najdrobniejsze sprawy, by tylko postawić na swoim. Oboje jesteśmy nosorożcami z rogiem na przedzie. Ja mocniejszym i dlatego zazwyczaj wygrywałem potyczki. Mamy też coś z kłującego "jeża”. Po kursie postanowiłem, że nie mogę i nie chcę, by z moich ust wychodziła żadna mowa szkodliwa w stosunku do żony i naszej trójki dzieci - publicznie opowiadali Paweł i Sylwia, małżeństwo z 7-letnim stażem mieszkające pod Warszawą.

W spotkaniu wzięło udział ok. 80 par z całej Polski. Przyjechali z Katowic, Krakowa, Torunia, Nowej Soli, Nowego Targu, Pruszkowa, Rybnika, Skawiny, Tych, Wadowic, Wąbrzeźna, Wołczynu, Wrocławia, Warszawy, okolic Gliwic i Bielska-Białej.

Organizatorem spotkania była gałąź małżeńska Akademickiej Wspólnoty Ewangelizacyjnej Woda Życia. Konferencja odbyła się pod patronatem i z błogosławieństwem kard. Kazimierza Nycza.

"Kurs Małżeński” powstał w 1996 r. w protestanckiej parafii Holy Trinity Brompton w Londynie. Został rozpoczęty przez Nicki'ego i Silę Lee, parę z ponad 30-letnim stażem i 4 dzieci. Obecnie kurs odbywa się w 114 krajach świat i prowadzony jest w 44 językach.

W Polsce program pilotażowy rozpoczął się w Toruniu w 2005 r. i do chwili obecnej w całym kraju skorzystało z niego ok. 900 par. Kursy są odpłatne. Małżeństwo je prowadzące nie otrzymuje wynagrodzenia. Opłata jest przeznaczana na pokrycie kosztów organizacyjnych, a niekiedy również na zapewnienie opieki nad dziećmi w czasie spotkania rodziców.

Więcej informacji o "Kursie Małżeńskim" na www.kursmalzenski.org.