Abp Hoser: Nie bójmy się wyniku Synodu

KAI

publikacja 08.02.2015 13:23

- Nie bójmy się na zapas. Kościół nie rozpadnie się i nie zatonie - podkreślił abp Henryk Hoser w czasie debaty poświęconej zbliżającemu się Synodowi Zwyczajnemu o Rodzinie.

Abp Hoser: Nie bójmy się wyniku Synodu Arcybiskup praski przed debatą odprawił Mszę św. w katedrze Agata Ślusarczyk /Foto Gość

W czwartą rocznicę powstania portalu społecznościowego Areopag21.pl, w podziemiach katedry św. Michała Archanioła i św. Floriana odbyło się spotkanie, w czasie którego dyskutowano na temat kryzysu małżeństwa i rodziny oraz synodu biskupów, który odbędzie się w październiku.

Dyskusję poprowadziła Ewa Czaczkowska wraz z Juliuszem Gałkowskim.

W czasie Mszy św. poprzedzającej debatę biskup warszawsko-praski podkreślił znaczenie rodziny jako miejsca powstawania, kształtowania się i przeżywania ludzkiego życia.

- Zgodnie z zamysłem Boga małżeństwo składające się z mężczyzny i kobiety zostało stworzone jako struktura miłości by przekazywać życie i komunikować miłość. Do tej łaski początku sięgnął w swoim nauczaniu Jan Paweł II - zauważył kaznodzieja.

W czasie debaty abp Hoser wskazał adhortację "Familiaris consortio” jako niezwykle cenny podręcznik dla duszpasterstwa rodziny. - W dokumencie tym papież nie tylko ukazał głęboką antropologię małżeństwa i rodziny, ale także osadził ich sytuację egzystencjalną w kontekście początku lat osiemdziesiątych. Choć od tamtego czasu upłynęło już ponad 30 lat, to jednak wszystkie dyskutowane dzisiaj problemy zostały tam zarysowane. W końcowych rozdziałach adhortacji Jan Paweł II omówił wszystkie przypadki trudne oraz sytuacje nieregularne małżeństw i rodzin, dając jednocześnie bardzo jasne wskazania, jak należy się nimi zajmować - zauważył gość Areopagu21.

Abp Hoser ubolewał także, że większość ludzi wiedzę na temat synodu czerpie z przekazu medialnego, który pod wpływem moderacji stał się dezinformacją. - Media działają skrótowo i afektywnie, wydobywając z często bardzo złożonego kontekstu jedynie pewne wypowiedzi hasłowe, źle je interpretując, bądź niesłusznie przypisując danym osobom. Jako przykład przywołał powszechnie komentowane słowa papieża Franciszka z jego spotkania z dziennikarzami na pokładzie samolotu.

Ubiegłoroczny Synod Nadzwyczajny o Rodzinie abp Hoser przyrównał do operowej uwertury, w której wprowadzane są główne wątki, później rozwijane. Obrady były zatem jakąś konfrontacją różnych zapatrywań i oczekiwań pastoralnych związanych z małżeństwem i rodziną.

Biskup warszawsko-praski przestrzegł jednocześnie przed przyrównywaniem ankiety przedsynodalnej do tych, jakie są wykorzystywane przy badaniach socjologicznych, które są przeprowadzane metodycznie i metodologicznie. - W czasie Synodu nadzwyczajnego dyskutowano nad opiniami na temat zjawisk związanych z funkcjonowaniem rodziny w różnych kręgach kulturowych, zgłaszanymi przez ludzi bądź konkretne grupy społeczne. Można więc było zobaczyć, że inne są troski biskupów pochodzących z zdechrystianizowanej Europy inne zaś pasterz z Afryki czy Azji - powiedział abp Hoser.

Zwrócił jednocześnie uwagę, że sytuacje nieregularne, czy jak to nazwał papież Franciszek "przypadki trudne” w niektórych krajach przeważają obecnie liczbowo nad rodzinami z sytuacją tzw. "regularną”. W wielu państwach rozpada się bowiem 60-70proc. małżeństw. Owocuje to tworzeniem się nowych struktur, których lista z roku na rok jest coraz dłuższa - dodał.

Odpowiadając na obawy o wynik nadchodzącego Synodu Zwyczajnego abp Hoser zapewnił uczestników debaty: "nie bójmy się na zapas. Kościół nie rozpadnie się i nie zatonie. Wierzę, że w czasie obrad synodu obecny jest Duch Święty”.

Abp Hoser przyznał, że choć w czasie posiedzeń są głosowania, to jednak, jak stwierdził, nie jest to ani parlamentem polski ani niemiecki w związku z tym ich wynik jest jedynie głosem doradczym dla papieża. - Jeżeli nawet Synod czy Sobór uchwaliłby coś, ale bez łączności z papieżem wówczas i tak nie byłoby to ważne. Ostatnie zdanie zawsze należy do Ojca Świętego - zaznaczył biskup warszawsko-praski.

Jako przykład przywołał sytuację ogłoszenia przez Pawła VI encykliki "Humanae Vitae”. -  Wówczas także niektórzy biskupi otwarcie mówili, że Kościół zmieni swoją doktrynę na temat ludzkiej prokreacji. Tymczasem okazało się coś zupełnie innego. Ojciec Święty idąc za głosem mniejszości i nie zmienił nic z nauczani swoich poprzedników w tej dziedzinie - przypomniał gość Areopagu21.

Ubolewał przy tym, że treść encykliki Pawła VI zostało absolutnie odrzucone przez świat. - Od tamtego czasu zaczęła się systematyczna kontestacja nauczania Kościoła we wszystkich dziedzinach. W rezultacie nastąpiły masowe odejścia księży z kapłaństwa oraz osób konsekrowanych ze zgromadzeń zakonnych, a co za tym idzie, także odejście wiernych - stwierdził abp Hoser.

Zaapelował także o modlitwę w intencji zbliżającego się Synodu. - Jeśli zabraknie naszej modlitwy, Synod może nie wydać owoców jakich oczekujemy, a spodziewamy się wiele: nowego światła, nowego tchnienia, nowej perspektywy, nowych rozwiązań, oraz nowej odwagi by głosić iż rodzina, która wychodzi z Bożego zamysłu miłości i miłosierdzia jest jedyną formą jak jest godna by przekazywać miłość i życie następnym pokoleniom - powiedział.

Portal www.areopag21.pl prowadzi Fundacja Areopag XXI, którą założyła Ewa K.Czaczkowska. Celem Fundacji Areopag XXI jest m.in. promowanie otwartych, opartych na wysokich standardach merytorycznych i etycznych debat oraz wymiany myśli o wierze religijnej, religiach, o Kościele katolickim i innych Kościołach, o przemianach kulturowych i cywilizacyjnych.

Fundacja nie reprezentuje żadnego środowiska w Kościele, nie jest też związana z żadnym środowiskiem politycznym czy biznesowym.