Rzeźnia

Hanna Karolak


|

Gość Warszawski 13/2015

publikacja 26.03.2015 00:00

Ze spektaklu w reżyserii Artura Tyszkiewicza jasno wynika pytanie o przyczyny i konsekwencje degradacji sztuki.

Flecistka (Emilia Komarnicka),
będąca przedmiotem adoracji Skrzypka, przyjmuje rolę laleczki Barbie Flecistka (Emilia Komarnicka),
będąca przedmiotem adoracji Skrzypka, przyjmuje rolę laleczki Barbie
Andrzej Karolak /Foto Gość

Ostatnia premiera Ateneum, „Rzeźnia” Sławomira Mrożka w reżyserii Artura Tyszkiewicza odkrywa nowy, aktualny sens. Z czterdzieści lat wcześniej napisanego słuchowiska reżyser odczytał przesłanie stanowiące proroczą wizję upadku cywilizacji, a nade wszystko degradacji sztuki. Stworzył z tej swojej wizji klarowne i zaskakująco konsekwentne przedstawienie.
Zaczął od doborowej obsady. Magdalena Zawadzka jako toksyczna Matka, Piotr Fronczewski – dyrektor filharmonii i młodzi, którzy stają się ofiarami swoich niezrealizowanych pasji: Tomasz Schuchardt – neurotyczny Skrzypek, Emilia Komarnicka – Flecistka, a jednocześnie wcielenie sztucznego wdzięku Barbie, i Dariusz Wnuk w podwójnej roli Paganiniego i Rzeźnika.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.