Po co ten cud?

Agata Ślusarczyk

|

Gość Warszawski 15/2015

publikacja 09.04.2015 00:00

Marianna Gąsiorek od 28 lat regularnie adoruje ukrytego w Najświętszym Sakramencie Jezusa i nigdy nie przypuszczała, że szerzenie kultu adoracji stanie się jej misją.

Marianna Gąsiorek uważa, że adoracja w parafii to ogromny dar Marianna Gąsiorek uważa, że adoracja w parafii to ogromny dar
Agata Ślusarczyk /Foto Gość

Był 1997 rok. 58-letnia wówczas Marianna Gąsiorek wróciła ze szpitala. Nie pojmowała tego, co się właśnie wydarzyło. Jeszcze trzy godziny temu miała być operowana, teraz była zupełnie zdrowa.

– Boże, spośród tysięcy ludzi cudownie uzdrowiłeś właśnie mnie. Po co? – pytała.

Nie wiedziała, że przez całe życie Bóg krok po kroku przygotowywał ją do podjęcia misyjnego powołania.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.