Dom ocalenia

tg

|

Gość Warszawski 16/2015

publikacja 16.04.2015 00:00

Ciasne piwnice rozświetla delikatne niebieskie światło. Na ścianach fotografie Żydów, którzy spędzili tu dni, czasem tygodnie, a nawet miesiące, ratowani przed hitlerowcami przez Jana i Antoninę Żabińskich.

 Salon z fortepianem, na którym Antonina Żabińska wygrywała utwory Offenbacha, ostrzegając przechowywanych w willi Żydów Salon z fortepianem, na którym Antonina Żabińska wygrywała utwory Offenbacha, ostrzegając przechowywanych w willi Żydów

Ilu ich było? Nikt nie liczył. Kilkunastu osobiście przemycił do willi na terenie zoo jego dyrektor Jan Żabiński. – Ale to zasługa mamy, że nic się nie wydało, choć pod oknami spacerowali Niemcy – wspomina Teresa Żabińska-Zawadzka, córka bohaterskiego małżeństwa. Z okna willi Żabińskich, modernistycznego budynku w pobliżu wybiegu flamingów, widać wyjście z podziemnego tunelu. To nim w czasie wojny, przechowywani przez właścicieli domu, Żydzi wydostawali się w chwilach zagrożenia z piwnic na zewnątrz.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.