Jeśli Polska przeżyje, to będzie cud

Tomasz Gołąb

publikacja 25.04.2015 15:47

- Rewolucja seksualna wybuchła, bo zrobiliśmy jej miejsce. Dziś stoimy nad przepaścią. Jeśli przetrwamy, to z powodu Bożego miłosierdzia - mówił ks. Piotr Kieniewicz, dyrektor Ośrodka Wsparcia Płodności w Licheniu, na sympozjum "Zagubiona drachma. Kościół wobec seksualności".

 Jeśli Polska przeżyje, to będzie cud S. prof. Barbara Chyrowicz i ks. Piotr Kieniewicz z kard. Kazimierzem Nyczem w trakcie sympozjum na PWTW Tomasz Gołąb /Foto Gość

- Nie tylko Bóg interesuje się człowiekiem: wielu chciałoby dziś poprawiać dzieło stworzenia. Szkoda, że wychodzi im tylko dekonstruowanie zastanej rzeczywistości. W imię rewolucji lat 60. głosili oni wyzwolenie „stłamszonej” i „prześladowanej” ludzkiej seksualności. Pokolenie rewolucjonistów to dzisiejsze elity władzy i kultury. Czy osiągnęli to, co zamierzali? Czy nie żyjemy w czasach hedonistycznego niewolnictwa, zezwierzęcenia, regresu? Czy mamy przyłączyć się do tej rewolucji, czy zmontować ruch nowej kontrreformacji? - pytał rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie, ks. prof. Krzysztof Pawlina, otwierając sympozjum "Zagubiona drachma. Kościół wobec seksualności". Wśród słuchaczy było m.in. ok. 200 kleryków seminariów warszawskich oraz z diecezji siedleckiej, łowickiej i drohiczyńskiej.

- Dziś rocznie w Polsce rodzi się za mało dzieci - o ok. 216 tys. rocznie. Z takiego stanu nie podniosła się jeszcze żadna cywilizacja. Jeśli Polska przeżyje, to będzie cud - mówił ks. dr. hab. Piotr Kieniewicz, dyrektor Ośrodka Wsparcia Płodności w Licheniu podczas konferencji.

 Jeśli Polska przeżyje, to będzie cud   Analizując przyczyny rewolucji seksualnej, ks. Kieniewicz podzielił je na cztery grupy: filozoficzne, mentalnościowe, prawno-społeczne i dotyczące wiary. Wśród pierwszych podkreślił rolę Kartezjusza, który podważył obiektywność poznania, filozofię Kanta, który wyeksponował autonomię człowieka, rewolucję francuską z jej apoteozą wolności oraz modernizm i postmodernizm, najpierw gloryfikujące możliwości nauki, potem kwestionujące istnienie prawdy. Według niego ideologizacja praw człowieka, które przestaje się odkrywać, a zaczyna nadawać, a innym je odbierać przygotowała grunt pod rewolucję genderyzmu i przyniosła kryzys poczucia sensu życia.

- Poczucie beznadziei ma swoje ujście w konsumizmie, bo jeśli życie nie ma sensu, to niech przynajmniej będzie przyjemne. Stąd hedonizm, który ma źródła bardziej w zaniku sensu życia niż zachłyśnięciu gadżetami - mówił ks. Piotr Kieniewicz.

Według dyrektora Ośrodka Wsparcia Płodności, ma to także skutki w postaci niepłodności, spowodowanej stosowaniem antykoncepcji. - Na pewnym etapie, czując brak sensu i brak wsparcia państwa, młode małżeństwa odkładają poczęcie, a potem okazuje się, że dzieci mieć nie mogą. Dziś problem niepłodności może dotyczyć nawet 1,5 mln par - powiedział.

Ks. Kieniewicz stwierdził, że do ekspansji rewolucji seksualnej przyczyniła się prywatyzacja wiary. - To prawda, że wiara powinna być zinterioryzowana, ale jeśli porzucamy sakramenty i znaki religijne, zabraknie nam paliwa, z którego można czerpać. Dlatego rewolucja seksualna tak mocno dotknęła Kościół Chrystusowy. Zrobiliśmy jej miejsce - powiedział, dodając że rozpowszechnienie haseł rewolucji seksualnej było możliwe dzięki pigułce antykoncepcyjnej, która oderwała kwestię współżycia jako znaku jedności od jego konsekwencji, sprawiając, że seks stał się polem eksperymentów. - Efektem było rozpowszechnienie aborcji oraz in vitro, tworzących część seksbiznesu, ale także wzrost zakażeń chorobami przenoszonymi drogą płciową, jak wirus HPV czy AIDS - dodał.

 Jeśli Polska przeżyje, to będzie cud   S. prof. Barbara Chyrowicz, kierownik katedry Etyki Szczegółowej KUL Tomasz Gołąb /Foto Gość Według ks. Kieniewicza, los rewolucji seksualnej będzie podobny do losu innych rewolucji. - Zje własne dzieci, ale odłamki polecą na nas wszystkich. Dziś stoimy na granicy upadku cywilizacji euroatlantyckiej. Nie dajemy sobie szansy, by przetrwać. Ale jeśli przetrwamy, to dzięki miłosierdziu Bożemu - stwierdził.

Wśród zaproszonych prelegentów sympozjum byli także m.in. s. prof. dr hab. Barbara Chyrowicz z KUL, o prof. dr hab. Zdzisław Kijas z „Seraficum” i ks. prof. dr hab. Piotr Mazurkiewicz z UKSW.