Królem był serc i władcą woli naszej

Tomasz Gołąb

publikacja 12.05.2015 09:06

"Cieniom królewskim przybył towarzysz wiecznego snu. Skroni jego nie okala korona, a dłoń nie dzierży berła. A królem był serc i władcą woli naszej" - mówił nad trumną Józefa Piłsudskiego prezydent RP Ignacy Mościcki.

Królem był serc i władcą woli naszej Śmierć Józefa Piłsudskiego była dla Polaków szokiem, a jego pogrzeb stał się wielką manifestacją patriotyczną. Na zdjęciu: pomnik marszałka przed Belwederem Tomasz Gołąb /Foto Gość

"Cieniom królewskim przybył towarzysz wiecznego snu. Skroni jego nie okala korona, a dłoń nie dzierży berła. A królem był serc i władcą woli naszej. Półwiekowym trudem swego życia brał we władanie serce po sercu, duszę po duszy, aż pod purpurę królestwa swego ducha zagarnął niepodzielnie całą Polskę. Śmiałością swej myśli, odwagą zamierzeń, potęgą czynów z niewolnych rąk kajdany zrzucił, bezbronnym miecz wykuł, granice nim wyrąbał, a sztandary naszych pułków sławą uwieńczył. Skażonych niewolą nauczył honoru bronić, wiarę we własne siły wskrzeszać, dumne marzenia z orlich szlaków na ziemię sprowadzać i twardą rzeczywistość zmieniać. Dał Polsce wolność, granice, moc i szacunek" mówił nad trumną Józefa Piłsudskiego na Wawelu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Ignacy Mościcki, 18 maja 1935 r.

Królem był serc i władcą woli naszej   Warta honorowa przy trumnie Józefa Piłsudskiego Narodowe Archiwum Cyfrowe Józef Piłsudski, wódz naczelny Wojska Polskiego, premier Polski, generalny inspektor sił zbrojnych i minister spraw wojskowych zmarł 12 maja w Belwederze. Ale zgon naczelnika państwa był dla społeczeństwa szokiem.

Tuż po śmierci, która przyszła ok. godz. 20.45, salon Pałacu Belwederskiego zamieniono na kaplicę żałobną. Ciało złożono na katafalku. Przy zmarłym zaciągnięto wartę honorową, którą pełnili czterej oficerowie, dwóch podoficerów i dwóch szeregowych. Wykonana ze srebra trumna z ciałem Piłsudskiego wystawiona była w Belwederze 13 i 14 maja. Pogrzeb na Wawelu stał się wielką manifestacją patriotyczną. W całym kraju została ogłoszona urzędowa żałoba. 

Najpierw jednak 15 maja trumnę z ciałem Piłsudskiego przewieziono na lawecie zaprzężonej w sześć koni do warszawskiej katedry św. Jana. Ustawiono ją w nawie głównej świątyni. Tam marszałka żegnały tłumy. Po uroczystościach w Warszawie trumna ze zwłokami Marszałka została przewieziona do Krakowa: pociąg jechał wolno z oświetloną reflektorami trumną przez całą noc z 17 na 18 maja. Piłsudski został pochowany 18 maja na Wawelu w krypcie św. Leonarda. Zgodnie z jego życzeniem serce złożono w grobie matki na cmentarzu Rossa w Wilnie, a mózg poddany został badaniom naukowym. 23 czerwca 1937 r. na polecenie metropolity krakowskiego Adama Sapiehy trumna została przeniesiona do krypty pod wieżą Srebrnych Dzwonów, co wywołało wiele kontrowersji.

Królem był serc i władcą woli naszej   Prezydent Ignacy Mościcki nad trumną Józefa Piłsudskiego Narodowe Archiwum Cyfrowe "Czynami swemi budził u wszystkich – po wszystkie krańce Polski – iskry tęsknot do wielkości. Miliony tych iskier z milionów serc wracały rozżarzone miłością do tego, który je wskrzeszał, aż stał się on jasnością, spływającą na całą naszą ziemię, i płomieniem, wytapiającym kruszec bezcenny, który w skarbcu narodowym wartości moralnych pozostanie odtąd na wieki. Wielkie dziedzictwo pozostawił w spadku po sobie ten potężny władca serc i dusz polskich. Cześć, jaką otaczaliśmy Józefa Piłsudskiego za jego życia, wzmaga się dziś i potężnieć będzie w Polsce z godziny na godzinę, coraz stokrotniej" - prorokował Ignacy Mościcki apelując, "byśmy bezcennego kruszcu cnót przez niego pozostawionych nie uszczuplili, niczego z wielkiego po nim dziedzictwa nie uronili i byśmy duchowi jego, troską za życia o losy Polski umęczonemu, spokój w wieczności dali" - mówił o zmarłym Józefie Piłsudskim prezydent RP Ignacy Mościcki.

Przeczytaj także: