Coś więcej niż wpis do CV

Agata Ślusarczyk

publikacja 23.05.2015 11:51

Wysyłają listy, oprowadzają po muzeum i przeprowadzają wywiady. Swoją pracą mówią powstańcom: Dziękuję!

Coś więcej niż wpis do CV Monika Dzięcioł cieszy się, że jest wolontariuszką MPW Agata Ślusarczyk /Foto Gość

Wolontariat w Muzeum Powstania Warszawskiego chodził jej pogłowie od dawna. Za każdym razem, kiedy wpatrywała się w muzealne eksponaty myślała o heroizmie, odwadze i poświęceniu młodych ludzi, którzy nie wahali się oddać życia za ojczyznę.- W dzisiejszym świecie brakuje takich wartości. Gdzieś głęboko w sercu czułam, że muszę je ocalić od zapomnienia - wspomina Monika Dzięcioł, wolontariuszka MPW. Od półtora miesiąc pomaga w przygotowaniu informatora z wydarzeniami na tegoroczne, powstańcze obchody. W przyszłości chce oprowadzać grupy po ekspozycjach.

W działania placówki, której celem jest zachować pamięć o zrywie, angażuje się 350 społeczników. Wśród nich przeważają młodzi, ale społecznie pracę wykonują także menadżerowie, emeryci, pasjonaci historii, sami powstańcy, a nawet dyrektor banku czy Wietnamczycy, którzy w ten sposób chcą poznać tragiczne losy miasta, w którym przyszło im żyć.

- Staram się, by wolontariusze byli częścią naszej instytucji i naszej misji. Nie tylko wykonują proste zadania, ale powierzamy im także odpowiedzialne funkcje - wyjaśnia Jan Ołdakowski, dyrektor MPW.

Społeczników można spotkać prawie w każdym dziale. Prowadzą muzealny profil na Twitterze, pomagają archiwizować dokumenty, angażują się w organizację wydarzeń. - Całe Archiwum Historii Mówionej powstało dzięki pracy wolontariuszy. Rekordzistka przeprowadziła kilkadziesiąt wywiadów z powstańcami - podkreśla J. Ołdakowski.

Wielu z nich jest przewodnikami po muzeum. - Głównie dyżuruję w sali Małego Powstańca, gdyż mam doświadczenie w pracy z małymi dziećmi. Ta forma współpracy najbardziej czasowo mi odpowiada - pracuję popołudniami i w weekendy. Przeszłam też już pierwszą część kursu przewodnika po Muzeum. Podczas swoich dyżurów staram się zachęcać i dzieciaki i ich rodziców do zatrzymania się na chwilę. Wspólnie robimy flagi czy wyklejamy warszawskie syrenki - mówi Małgorzata Mikruta, wolontariuszka.

Społecznicy oprócz stałych zaangażowań mogą brać udział także w okazjonalnych inicjatywach tj. koncerty, biegi, promocje książek czy spotkania, które organizuje muzeum. Najbardziej widoczni są podczas rocznicowych obchodów Powstania Warszawskiego - wyróżnia ich biała koszulka ze znakiem Polski Walczącej. W ubiegłym roku, podczas okrągłej 70. rocznicy było ich prawie 500. Pomagali powstańcom dotrzeć na miejsce, w razie potrzeby podawali parasol czy wodę.

- Byli też tacy, którzy zrezygnowali w tym czasie z urlopu, by pomagać bohaterom - zauważa dyrektor muzeum. I dodaje: Służba wielkim Polakom to dla nich ogromne przeżycie. Choć może nie zdają sobie z tego sprawy, to ich formuje na przyszłość.

Okazji, by dotknąć żywej historii jest znacznie więcej. Podczas ubiegłorocznej premiery filmu "Miasto 44", zaproszonym na pokaz powstańcom pomagało 120 wolontariuszy. Każdy z nich ubrany był w przedwojenny strój. Ich zadaniem było zaprzyjaźnić się z powstańcami. - Niektóre z tych relacji trwają do dziś - zwraca uwagę J. Ołdakowski.

Budowanie międzypokoleniowych relacji to także zadanie, które stawa sobie muzeum - w tym roku rozpoczął się cykl spotkań powstańców z wolontariuszami, podczas których bohaterowie dzielą się swoją historią. - Jestem zachwycona. Tyle w nich humoru, dystansu do życia. Pokazują nam świat, który już ginie - pięknych przyjaźni, poświęcenia - dzieli się jedna z wolontariuszek.

- Po dziesięciu latach funkcjonowania wolontariatu, powstańcy są pewni, że to wolontariusze będą spadkobiercami ich ideałów. Na ówczesne czasy oni byli takimi ochotnikami, którzy zgodzili się dobrowolnie służyć Polsce i drugiemu człowiekowi. To jest klucz do zrozumienia ich pokolenia. W czasie pokoju byliby aktywnymi obywatelami - walczącymi ze złem i wspierającymi dobro - zauważa J. Ołdakowski.

Społecznikami zajmuje się specjalnie powołana do tego jednostka - Centrum Wolontariatu Muzeum Powstania Warszawskiego. Oprócz szkoleń z zakresu wiedzy historycznej, wolontariusze uczą się, jak reagować w konfliktowych sytuacjach, zdobywają nowe umiejętności z zakresu komunikacji, a także integrują się ze sobą.

Wiele ze zdobytych doświadczeń można z powodzeniem wpisać do CV, pochwalić się pracodawcy. Jednak dla wolontariuszy praca na rzecz muzeum to coś znaczenie ważniejszego, niż pierwszy szczebel w "karierze” zawodowej.

- Mój wolontariat to sposób podziękowania tym, którzy walczyli o niepodległość Polski. Chcę też pokazać Powstańcom, że i dziś są młodzi ludzie, którzy biorą z nich przykład i budują silną i bezpieczną Polskę - przyznaje Adam Lewandowski, wolontariusz.

Każda taka "cegiełka dziękczynienia” stworzy kiedyś potężny mur, mur pamięci.