Niczego nie straciłam

Joanna Jureczko-Wilk

|

Gość Warszawski 29/2015

publikacja 16.07.2015 00:00

O pieluchach i studiach na Massachusetts Institute of Technology z Anna Chojnacką rozmawia Joanna Jureczko-Wilk.

Niczego nie straciłam Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość

Joanna Jureczko-Wilk: Inżynier z dyplomem najlepszej na świecie amerykańskiej uczelni Massachusetts Institute of Technology. Nie żal było zamienić wspaniałej kariery na etat mamy w domu?

Anna Chojnacka: Jestem inżynierem mechanikiem z piątego pokolenia i praca była moją wielką pasją. W pełni świadomie z niej zrezygnowałam i przerwę na urodzenie oraz wychowanie dzieci uważam za bardzo dobry wybór. Obserwowanie, jak z małego bezbronnego człowieczka wyrasta dorosła osoba, podejmująca poważne decyzje, jest fascynujące i daje większą satysfakcję niż jakikolwiek awans w najlepszej nawet firmie. Dzieci szybko rosną i warto maksymalnie wykorzystać czas ich dorastania. Kiedyś opracowywałam strategie rozwoju dla firmy, teraz te doświadczenia wykorzystuję w mojej rodzinie: zastanawiam się, w jakim kierunku rozwijać kompetencje synów i córki, żeby osiągnęli pełnię swojego potencjału. Ale do tego wszystkiego potrzebny jest czas, którego nie miałabym, gdybym podjęła pracę zawodową.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.