Współcześni jaskiniowcy

Hanna Karolak

|

Gość Warszawski 29/2015

publikacja 16.07.2015 00:00

Zabawny monolog małżeński to doskonała terapia. Bo kiedy oglądamy sytuacje żywcem wzięte z życia, wydają nam się nagle błahe i nieistotne.

 Emilian Kamiński odwieczny konflikt płci rozładowuje beztroskim śmiechem Emilian Kamiński odwieczny konflikt płci rozładowuje beztroskim śmiechem
Andrzej Karolak /Foto Gość

Podtytuł spektaklu „W obronie jaskiniowca”, który możemy obejrzeć w Teatrze Kamienica, brzmi: „Zwierzenia pantoflarza”. Zapewne mało kto wie, że ten monodram w wykonaniu Emiliana Kamińskiego grany jest w 150 miastach w 30 krajach na całym świecie. Teatr Kamienica wznowił to przedstawienie na usilne prośby publiczności, która albo nie zdążyła go obejrzeć, albo chciała raz jeszcze śmiać się z tych samych dowcipów, gagów, anegdot. Dzięki licencji Theatr Mogul z Islandii po raz kolejny możemy skonfrontować prawdziwość stereotypów, zapożyczonych z naszego dnia powszedniego, oczyścić się z agresji, jaką niekiedy bezzasadnie wywoływały nieistotne drobiazgi. Bo kiedy oglądamy sytuacje żywcem wzięte z naszego życia, kiedy słyszymy pełne zaciekłości słowa, tu wydają nam się nagle błahe i nieistotne. Można by więc powiedzieć, że ten zabawny monolog pełni wobec nas funkcję terapeutyczną.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.