Osamotnienie, choroby, brak nadziei… Członkowie Wspólnoty św. Charbela na co dzień doświadczają pomocy świętego mnicha.
Co czwartek za przyczyną świętego zakonnika modli się 20 osób. Na zdjęciu część grupy
weronika Kucharska
Choć wcześniej dobrze go nie znała, czuła dziwne przyciąganie. Libański mnich i pustelnik w końcu jej się przyśnił. – We śnie przytulił swój policzek do mojego, uśmiechnął się i coś bezgłośnie powiedział. Nie miałam już wątpliwości – to mój święty! – mówi Anna Kucharska, założycielka Wspólnoty św. Charbela, która od ponad dwóch lat działa przy parafii Bożej Opatrzności w Wilanowie. W ogłoszonym 9 października 1977 r. przez papieża Pawła VI świętym odkrywa, wspólnie z innymi, potężnego wstawiennika.
Zaproszenie z nieba
Świeczka, różaniec i wizerunek świętego z Libanu. Modlitewna wspólnota spotyka się po domach w każdy czwartek. Raz w miesiącu adoruje Jezusa w Najświętszym Sakramencie, dwa razy w roku wyjeżdża na rekolekcje w ciszy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.