W godzinę "W" zawyły syreny

PAP

publikacja 01.08.2015 17:10

W 71. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, punktualnie o godz.17 - w hołdzie powstańcom - w Warszawie zawyły syreny. Na minutę na ulicach przystanęli przechodnie, zatrzymały się samochody, tramwaje, autobusy.

W godzinę "W" zawyły syreny Zatrzymane samochody i mieszkańcy, bicie dzwonów, syreny alarmowe. Warszawa wspomina godzinę "W". Jakub Szymczuk /Foto Gość

W godzinę "W" włączono blisko 170 syren systemu wojewódzkiego i ponad 50 systemu miejskiego. Dodatkowo uruchomiono syreny ręczne na Mokotowie, Ursynowie, Pradze Północ i Południe, Powązkach, w Śródmieściu oraz w Wilanowie i we Włochach.

O to, aby jak co roku 1 sierpnia, w godzinę "W" warszawiacy uczcili minutą ciszy pamięć o zrywie apelowali przedstawiciele Związku Powstańców Warszawskich, Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej i władze stolicy.

"Powstanie warszawskie ukształtowało tożsamość naszego miasta (...). 1 sierpnia o godz. 17 w stolicy rozlegną się syreny. Zatrzymajmy się wtedy na chwilę i skierujmy myśli ku tym, którzy 71 lat temu walczyli za nasze miasto, za wolność. Uczcijmy wspólnie pamięć o bohaterach w zgodzie i pojednaniu" - napisano w wystosowanej przez nich odezwie.

"Dźwięk syren towarzyszy godz. +W+ właściwie od kilkudziesięciu lat. Przed 1989 r. ludzie traktowali to jako manifestację polityczną i rzeczywiście się zatrzymywali. Najgorzej było w latach 90., kiedy wydawało się, że ten zwyczaj zamiera, ale od dłuższego czasu obserwujemy absolutny renesans upamiętniania tej godziny" - powiedział PAP dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski.

W jego ocenie moment, kiedy na ulicach czy skrzyżowanych miasta zatrzymuje się kilkadziesiąt tysięcy ludzi, jest przejmujący i wzruszający nie tylko dla samych warszawiaków, ale również dla gości, którzy tu przyjeżdżają. "Godzina +W+ to wyjątkowy moment nie tylko dla powstańców, ale także dla nas wszystkich" - podkreślił Ołdakowski.

Jego zdaniem to chwila ważna dla samej Warszawy, przypomnienie, że obchody powstania są rodzajem nieformalnego święta stolicy, bo właśnie wtedy "pokazuje swoją inną twarz, pokazuje że ma duszę". "Okazuje się miastem zbudowanym na pamięci o swojej przeszłości, którą darzy prawdziwym szacunkiem" - zaznaczył.

Godzina "W" była formalnym początkiem zrywu. Powstanie warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 1 sierpnia 1944 roku do walki w stolicy przystąpiło ok. 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie spalone i zburzone.