Wieczne potępienie

Hanna Karolak

|

Gość Warszawski 39/2015

publikacja 24.09.2015 00:00

Reżyserka Barbara Sass buduje atmosferę duszną od emocji, klaustrofobiczną, w istocie bez wyjścia. Piekło w sztuce Jeana Paula Sartre’a wydaje się tkwić w każdym z bohaterów.

 Wyrazisty wizerunek bohaterek to zasługa reżyserii Barbary Sass Wyrazisty wizerunek bohaterek to zasługa reżyserii Barbary Sass
Katarzyna Chmura-Cegiełkowska

Powrót do Sartre’a to na pozór powrót do innej epoki. Wielu z nas pamięta spektakl grany przed laty w Teatrze Dramatycznym, który nosił tytuł „Przy drzwiach zamkniętych”. Wszyscy wtedy ekscytowali się filozofią egzystencjalną, którą reprezentował Sartre, niezależnie od tego, czy sens tej filozofii i jej pesymistyczne przesłanie trafiały do nas.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.