Brama szeroko otwarta!

Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 13.12.2015 15:12

O głębokie i częste spowiedzi apelował kard. Nycz, inaugurując w archidiecezji Rok Miłosierdzia.

Kard. Kazimierz Nycz zaapelował o hojność i otwartość serc Kard. Kazimierz Nycz zaapelował o hojność i otwartość serc
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość

Wypowiadając słowa: "Oto jest Brama Pana, byśmy mogli przez nią wejść i otrzymać miłosierdzie oraz przebaczenie", kard. Kazimierz Nycz otworzył drzwi bazyliki archikatedralnej św. Jana Chrzciciela i tym gestem zainicjował Rok Miłosierdzia w archidiecezji warszawskiej. Przed symbolicznym otwarciem drzwi bazyliki i przekroczeniem Bramy Miłosierdzia, katedralny liturgista i ceremoniarz ks. prof. Jan Miazek objaśnił znaczenie obrzędu. Na uroczystości do katedry przybyli wraz z kardynałem biskupi pomocniczy, warszawskie duchowieństwo, klerycy seminarium, siostry zakonne oraz wierni. 

W homilii kard. Nycz zaznaczył, że tegoroczny adwent przeżywamy podwójnie radośnie. Cieszymy się nie tylko nadchodzącym Bożym Narodzeniem - momentem, kiedy Bóg staje blisko człowieka. Przesłanie III Niedzieli Adwentu: "Radujcie się, bo Pan jest blisko" (por. Flp 4, 4-5), zdaniem kardynała można również odnieść do Roku Miłosierdzia, który 8 grudnia otworzył w Watykanie papież Franciszek. Zdaniem metropolity warszawskiego w tym szczególnym czasie bardzo aktualne stają się słowa św. Jana XXII wypowiedziane u progu Sobory Watykańskiego II, o tym, "że Kościół dzisiaj bardziej powinien preferować bardziej lekarstwo miłosierdzia niż surowości". Rozpoczęcie Roku Miłosierdzia, jak zaznaczył metropolita, nieprzypadkowo wyznaczono na 8 grudnia, dzień 50. rocznicy zakończenia soboru. Bowiem właśnie kierunek soborowej odnowy kontynuowali kolejni papieże, do niego odwołuje się Papież Franciszek, on też jest nadal zadaniem Kościoła na najbliższe lata. A Rok Miłosierdzia skłania wszystkich do zrobienia rachunku sumienia z wykonania soborowych zadań, "według niezwykle istotnego kryterium, jakim jest miłosierdzie Boga, który w swojej miłości wychodzi do człowieka". 

- Naprawdę bramą miłosierdzia, którą symbolizują otwarte drzwi naszej katedry, jest Jezus Chrystus - mówił kardynał. - Miłosierdzie Boga najpełniej objawiło się we wcieleniu Jezusa, który za nas umarł i zmartwychwstał. Miłosierdzie to wielki akt łaski Boga. Tylko Bóg w swoim miłosierdziu potrafi odbudować w człowieku to, co w zrujnowało się w nim przez grzech. Ale Pan Bóg szanuje naszą wolność i czeka na człowieka, by ten pozwolił Mu się odbudować. 

Kard. Nycz przywołał słowa św. Pawła o tym, że grzech rujnuje całe stworzenie, oraz prośbę Jezusa do św. Faustyny, by modlić się o miłosierdzie nie tylko dla siebie, ale "i całego świata". Bo także w wymiarze ogólnym, tylko Bóg jest w stanie wyrwać ludzkość ze zła, w jakim się pogrąża, i ją dobudować.

 - Światu potrzeba ludzi otwartych na miłosierdzie, hojnych swoim sercem - akcentował metropolita warszawski. - Pierwszym, co powinniśmy uczynić to otworzyć głęboko swoje serca na wrażliwość. Ktoś powiedział, że dzisiaj światu nie brakuje pieniędzy, ale brakuje ludzi o otwartych sercach, hojnych, którzy potrafiliby się dzielić z innymi i podzielić pieniądze sprawiedliwie. To jest konkretny czyn miłosierdzia, który mamy do zrobienia w ciągu tego roku.

Na zakończenie kardynał prosił, by najważniejszą celebracją Roku Miłosierdzia w naszym życiu była szczera, prawdziwie głęboka spowiedź, przeżywana często w ciągu tego roku szczególnych łask.