Potrzeba nam miłosierdzia w ojczyźnie

Agnieszka Kurek-Zajączkowska

publikacja 25.12.2015 13:23

O praktykowanie miłosierdzia w rodzinach i ojczyźnie apelował kard. Kazimierz Nycz podczas bożonarodzeniowej Eucharystii.

Metropolita warszawski zauważył, że coraz trudniej jest współczesnemu człowiekowi dostrzec prawdziwą istotę Bożego Narodzenia przez powszechną komercjalizację tego czasu Metropolita warszawski zauważył, że coraz trudniej jest współczesnemu człowiekowi dostrzec prawdziwą istotę Bożego Narodzenia przez powszechną komercjalizację tego czasu
Agnieszka Kurek-Zajączkowska / Foto Gość

W homilii metropolita warszawski zauważył, że coraz trudniej jest współczesnemu człowiekowi dostrzec prawdziwą istotę Bożego Narodzenia przez powszechną komercjalizację tego czasu, jak również ze względu na praktykowanie niechrześcijańskich zwyczajów okołoświątecznych.

- Ale trzeba się przez te warstwy przebić koniecznie. Wtedy będzie radość prawdziwa i głęboka, mimo, że jest to czasami radość przez łzy – mówił w katedrze św. Jana Chrzciciela kard. Kazimierz Nycz.

Przypomniał, że Jezus wziął wszystkie ciężary na siebie, przez co stanął przy każdym człowieku, także tym słabym i grzesznym.

- Najpełniej i najpiękniej ujął to Jacek Kaczmarski w 1980 r. w utworze „Wigilia na Syberii”. „Bóg się urodzi, umrze w cierpieniu. Znowu dopali się świeca” - cytował hierarcha. Przypomniał również, że Bóg przebacza bez żadnych warunków, czekając na ludzi, jak ojciec w przypowieści o marnotrawnym synu. 

- Tak postąpili 50 lat temu biskupi polscy kierując list do biskupów niemieckich. Wyszli z postawą bezwarunkową, co po lidzku było trudne, ale po latach przyniosło wielkie owoce - mówił kardynał.

Zwrócił uwagę na piękny zwyczaj zostawiania pustego talerza przy stole. - To symbol bycia miłosiernym bez myślowych zastrzeżeń, bez obawy, że ktoś jednak do nas przyjdzie, bez wybierania kim ma być ten niezapowiedziany gość - wskazywał. Zachęcał, by Kościół był miłosierny dla wszystkich: dla pogubionych, zbłąkanych, ale i dla tych, którzy nigdy o Jezusie nie słyszeli. - Tego od trzech lat uczy papież Franciszek. Taka miłość, w duchu prawdy, musi być w Kościele, ale także w nas samych, w naszych domach i rodzinach, w państwie i samorządzie. Potrzeba nam miłosierdzia w ojczyźnie, szczególnie w momentach kiedy przychodzą zawirowania, tak, by Polska była matką dla wszystkich, którzy tu mieszkają