Historia przy kawie

Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 21.02.2016 13:45

O mieszkańcach Warszawy, którzy kochają swoje miasto, opowiada Alicja Smotryś z DSH.

Alicja Smotryś Alicja Smotryś
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość

Joanna Jureczko-Wilk: Jak sprawdziła się formuła Domu Spotkań z Historią - miejsca z historycznymi książkami, pachnąca kawą, gdzie można obejrzeć dobry, dokumentalny film, podyskutować, spotkać ciekawych gości?

Alicja Smotryś: Kiedy powstawaliśmy 10 lat temu, w Warszawie nie było jeszcze takich miejsc, gdzie w sposób nowoczesny, interaktywny opowiadana byłaby historia XX wieku, ze szczególnym uwzględnieniem jej tragicznych wydarzeń. Byliśmy pierwsi, więc działaliśmy trochę intuicyjnie. Sami do końca nie wiedzieliśmy, co chcemy osiągnąć. Wiedzieliśmy jedynie, że potrzebne jest miejsce, gdzie ludzie mogliby się spotykać, wymieniać poglądy o najnowszej historii Polski i Warszawy. Po 10 latach obserwacji i doświadczeń, przekonaliśmy się, że niezwykle ważna i interesująca dla naszych gości jest tematyka varsavianistyczna. Wydawałoby się, że dla każdego mieszkańca jest ona znana, ale wiele osób ma chęć jej pogłębienia, chce widzieć więcej o mieście, w którym mieszka, pracuje, uczy się... Nasi goście interesują się zarówno militarnym aspektem II wojny światowej, powojennym życiem stolicy, jak i tematami lokalnymi - na przykład debiutującą u nas teraz mapą ulicy Karowej i związanych z nią historiami. Pasjonaci historii chętnie też odnoszą dawne wydarzenia do współczesnych konfliktów, próbując zrozumieć ich genezę i złożoność problemów.

A okazji do tego stwarzacie sporo. To nie tylko wystawy i prelekcje.

Rocznie organizujemy ok. 300 spotkań, tyle samo różnego rodzaju warsztatów. W ciągu roku mamy zazwyczaj cztery stałe wystawy i ok. 20 czasowych. Do tego dochodzą pokazy filmowe. Do osób młodszych kierujemy propozycję gier miejskich i to się bardzo dobrze przyjęło. Sporym zainteresowaniem cieszy się "historia w trenie", czyli spacery z przewodnikami, które organizujemy także w poszczególnych dzielnicach Warszawy po nazwą: "Dzielnicowy dyżur varsavianistyczny". Na bieżąco nagrywamy i poszerzamy nasze Archiwum Historii Mówionej. Wydajemy też książki i albumy, które są też dostępne w księgarni w naszej siedzibie, przy ul. Karowej. Chcielibyśmy pokazać mieszkańcom, że dawne dzieje osadziły się w mieście, są jeszcze widoczne, chociaż czasami ich nie dostrzegamy i mijamy architektoniczne detale, nie wiedząc o ich ciekawych losach. Na wystawach, spotkaniach, w albumach pokazywaliśmy, jak odbudowywano Warszawę, przykładaliśmy ten proces do kalki innych miast na świecie, z podobną, tragiczną historią. Umiejętność czytania historii z mijanych ulic, zakątków, budynków, otwiera oczy i sprawia, że czujemy tę niezwykłą więź z dawnymi mieszkańcami i ich przeżyciami.

Warszawiacy są dumni ze swojego miasta?

Coraz bardziej. Cieszy nas szczególnie to, że także młodsze pokolenia interesują się historią swojego miasta, identyfikują się z jej bohaterami.

Co okazało się "przebojem" w dziesięcioletniej działalności DSH?

Absolutnym "hitem" był dokument filmowy Krzysztofa Jaszczyńskiego i Andrzeja Kałuszki "Przelot nad zdobytym miastem", który pokazywał obraz Warszawy zarejestrowany przez niemieckiego operatora lecącego samolotem Luftwaffe nad zdobytą 28 września 1939 r. stolicą Polski. Na wszystkich projekcjach sala nie mieściła chętnych, którzy przyszli go obejrzeć, mimo że zorganizowaliśmy dodatkowe pokazy. Ogromnym zainteresowaniem cieszyła się też wystawa "Amerykanin w Warszawie. Stolica w obiektywie Juliena Bryana 1936–1974" oraz towarzyszące jej warsztaty i prelekcje. Dzięki amerykańskiemu fotoreporterowi Bryanowi, który we wrześniu 1939 r. wykonał poruszające zdjęcia broniącej się Warszawy, miliony ludzi na świecie obejrzały zniszczenia Warszawy i cierpienia cywili.

Dla kogo właściwie jest Dom Spotkań. Dla starszych, którzy wspominają trudną, wojenną młodość, czy dla młodych, którzy tej rzeczywistości nie poznali?

Naszym marzeniem jest to, żeby dziadkowie przychodzili tutaj ze swoimi dziećmi i wnukami, i żeby ich tragiczne doświadczenia, związane z tym miastem, miały przełożenie na współczesność, jaką znają najmłodsi. Dlatego spectrum organizowanych przez nas imprez jest bardzo szerokie: od warsztatów dla dzieci i spotkań edukacyjnych dla młodzieży, aż do spotkań i prelekcji dla seniorów. Ciągle szukamy nowych wątków, sposobów opowiadania o dalszej i bliższej historii, które zainteresowałyby odwiedzających nas gości w różnym wieku. Ale studnia tematów nigdy się nie skończy...


Dom Spotkań z Historią rozpoczął swoją działalność z inicjatywy Ośrodka KARTA 17 września 2005 r., otwierając wystawę "Oblicza totalitaryzmu", a od marca 2006 r. działa jako warszawska instytucja kultury. Zajmuje się XX wiekiem, losami mieszkańców Warszawy, Polski i Europy, prezentując różne perspektywy i nowe spojrzenia na znane fakty.