Smutny obraz świata nie prowokuje do żartów.
Piotr Cyrwus bez skrupułów chce sprzedać córkę (Marta Kurzak) dla ratowania podupadającego majątku
Andrzej Karolak /Foto Gość
Wystawione w Teatrze Polskim „Dożywocie” Aleksandra Fredry potwierdza moje odkrycie, dlaczego autora nazywano „smutnym komediantem” i dlaczego pisarz złamał pióro na 20 lat. Rozumiem też wyznanie Gabrieli Zapolskiej: „Ja śmiać się na »Dożywociu« nie mogę. Doznaję wręcz przeciwnego wrażenia”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.