O niebo dla ofiar Katynia

Tomasz Gołąb

publikacja 13.04.2016 16:15

Ordynariusz polowy bp Józef Guzdek odprawił Mszę św. na placu Muzeum Katyńskiego.

O niebo dla ofiar Katynia - Prawda jest tam, gdzie jest. Nie gdzieś pośrodku. Prawda o ofiarach zbrodni odnalezionych w Katyniu i innych miejscach na Wschodzie przebiła się dzięki Rodzinom Katyńskim wspieranym przez Kościół - mówił w homilii bp Józef Guzdek Tomasz Gołąb /Foto Gość

Biciem dzwonu katyńskiego i "Mazurkiem Dąbrowskiego" rozpoczęła się Msza św. polowa na placu Muzeum Katyńskiego w Dniu Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Eucharystii koncelebrowanej m.in. przez ks. kmdr. Janusza Bąka, kapelana Rodzin Katyńskich, oraz ks. Pawła Wojtasa, naczelnego kapelana więziennictwa, przewodniczył bp Guzdek.

W homilii ordynariusz wojskowy podkreślał, że modlitwa za pomordowanych w Katyniu i innych miejscach na Wschodzie nie jest jedynie spojrzeniem w przeszłość. - Ta Msza św. jest wyrazem troski o ich przyszłość, o nagrodę nieba. Czasem błagania o siły dla rodzin katyńskich w przekazywaniu prawdy kolejnym pokoleniom. I natarczywym nawoływaniem młodych do praktykowania heroizmu w służbie dla prawdy. Tylko pod tym warunkiem będziemy mogli z ufnością spoglądać w przyszłość. Tylko pod tym warunkiem Polska będzie Polską - powiedział.

Bp Guzdek zaakcentował rolę Kościoła w przekazywaniu prawdy o Katyniu. Mówił o tych, którzy płacili za tę ukrywaną przez prawie pół wieku prawdę ogromną cenę: rodzinach katyńskich, ale także kapłanach - ks. Stefanie Niedzielaku, ks. Stanisławie Suchowolcu i ks. prał. Zdzisławie Peszkowskim. Powiedział, że nie tylko Rosja nie chciała uznać odpowiedzialności za dokonanie zbrodni katyńskiej, ale w to kłamstwo zaangażowały się także rządy Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, które wolały przemilczeć tę prawdę - podkreślił.

Podczas uroczystości głos zabrała także Izabela Sariusz-Skąpska, prezes Federacji Rodzin Katyńskich. - Pamięć to wymagająca idea, łatwo ją utracić. Trzeba jej strzec, by jej nie wykoślawiono, nie przykryto banalnym patosem, by pamięci nie wchłonęła polityka - powiedziała. - Spotykamy się w Muzeum Katyńskim, bo tu zbudowano Epitafium Katyńskie i tu można odnaleźć nazwisko bliskiego, do którego pielgrzymuje serce. Tu są ich relikwie. Krzyże strzegą ich mogił przed zbezczeszczeniem na nekropoliach Katynia, Charkowa, Miednoje i Bykowni. W muzeum znajdziecie dalszy ciąg ich losów. A my, rodziny katyńskie, jesteśmy ich kustoszami - dodała.

Po Mszy św. przed Epitafium Katyńskim w budynku muzeum kwiaty złożyli przedstawiciele środowisk katyńskich oraz minister Antoni Macierewicz.

Czytaj także:

Radom: Teraźniejszość rzeczy przeszłych

Zabrze: Imię po pradziadku

Elbląg: Guziki - świadkowie zbrodni

Nowy Targ: Symboliczny powrót zamordowanych