Wszystko było we krwi

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

publikacja 12.08.2016 19:20

Dzień Pamięci Starówki upamiętnia ofiary wybuchu niemieckiego czołgu pułapki na ul. Kilińskiego, 13 sierpnia 1944 roku. Zginęło wówczas ok. 500 osób - powstańców, jak i osób cywilnych.

Wszystko było we krwi Kombatanci, mieszkańcy oraz władze miasta i dzielnicy złożą kwiaty przy głazie upamiętniającym wybuch czołgu przy ul. Kilińskiego 3 Tomasz Gołąb /Foto Gość

Wybuch niemieckiego transportera, wypełnionego materiałami wybuchowymi, który 13 sierpnia 1944 r. przejęli powstańcy i przy wielkiej euforii i asyście mieszkańców Starego Miasta prowadzili Podwalem był wielką tragedią.

- Zmierzali w kierunku ul. Barokowej, gdzie mieściło się dowództwo z gen. Borem - Komorowskim na czele. Gdyby czołg tam dojechał, to zginąłby cały sztab Powstania – wyjaśnia Krzysztof Przygoda, przewodnik warszawski, którzy przeżył eksplozję tylko dlatego, że jako 8-latek nie zdążył dobiec do niemieckiego pojazdu. - Gdy już po wybuchu znalazłem się na miejscu, zastałem straszny widok. Masa trupów, szczególnie małych ciałek. Pomnik Młodego Powstańca odczytuję jako symbol dzieci, które zginęły 13 sierpnia - mówi. Rannych były setki.

"Gdy czołg skręcił w Kilińskiego, tłum zgęstniał i zaczął coraz bardziej napierać na czołg, każdy chciał go dotknąć. Ludzie wylegli z mieszkań, z piwnic. Maszyna posuwała się powoli, wszystko działo się jakby w zwolnionym tempie. A jednocześnie było takie wyraźne. Pamiętam najdrobniejsze detale. Jakiś mężczyzna wręczył idącej obok pojazdu młodziutkiej sanitariuszce bukiet kwiatów. Uśmiechnęła się szeroko, poprawiła odruchowo włosy. Wtedy coś mnie tknęło, spojrzałam na czołg. Chyba zaczęło się coś w nim psuć, coś zaczęło powoli zsuwać się z pancerza. Z góry było wszystko widać jak na dłoni. Coś się odłączyło od konstrukcji i zaczęło spadać na ziemię... Zamarłam, ale ludzie na około niczego nie zauważyli. Euforia była zbyt wielka. Jakiś mały chłopczyk, na oko czteroletni, podbiegł do samej gąsienicy, otworzył szeroko buzię, żeby krzyknąć z radości..." - wspominała na kartach książki "Dziewczyny z Powstania" Teresa Łatyńska, sanitariuszka Armii Krajowej, pseudonim Teresa.

"W tej samej sekundzie nastąpiła eksplozja. Największa z eksplozji, jaką kiedykolwiek widziałam. Głucha detonacja, oślepiający błysk i fala uderzeniowa, która zatrzęsła ziemią. W promieniu dobrego kilometra wszystkie szyby wyleciały z okien, ludzi zwaliło zaś z nóg. Jakieś martwe ciało - najprawdopodobniej kierowcy - wleciało z impetem na nasz balkon. To był sam korpus -bez głowy, rąk i nóg -który odbił się od ściany budynku i potężnie uderzył mnie w plecy. Przewróciłam się, byłam cała we krwi i kawałkach wnętrzności".

Dzień Pamięci Starówki w hołdzie ofiarom wybuchu "czołgu-pułapki" co roku czczony jest Mszą św., składaniem kwiatów i zapalaniem zniczy w miejscach pamięci na Starym i Nowym Mieście oraz uroczystością przy głazie upamiętniającym wybuch "czołgu-pułapki" podczas powstania warszawskiego.

Uroczystości rozpoczną się o godz. 15.30 od złożenia wiązanek w miejscach pamięci narodowej na terenie Starego i Nowego Miasta, w tym m.in. przy pl. Zamkowym 15/17, Rycerskiej 12 (róg Wąski Dunaj), Międzymurzu (okolice Wąskiego Dunaju), Podwalu 25, Kilińskiego 2, Długiej 7, Długiej13/15, Świętojerskiej 4, Przyrynku 2 (róg Kościelnej) i Sanguszki 1. 

Następnie odbędzie się Msza święta w archikatedrze św. Jana Chrzciciela. Po jej zakończeniu, kombatanci, mieszkańcy oraz władze miasta i dzielnicy złożą kwiaty przy głazie upamiętniającym wybuch czołgu przy ul. Kilińskiego 3. Zwieńczeniem uroczystości będzie program artystyczny „Kto mógł się spodziewać” na placu Zamkowym. 

Dzień Pamięci Starówki, obchodzony od 1992 r., ma na celu oddanie hołdu powstańcom i cywilnym mieszkańcom Starego i Nowego Miasta, którzy w 1944 r. stanęli do bohaterskiej walki o niepodległość.

Czytaj także:

Dzień Pamięci Starówki