Włączamy ludziom "lampki”

publikacja 10.09.2016 15:20

Doświadczyli bagna nałogów, kryzysu męskiej tożsamości i życia z dala od Kościoła. Teraz rapując, dają świadectwo. Zespół Muode Koty był gościem Klubu Złotej 10 Radia Warszawa.

Włączamy ludziom "lampki” Zespół Muode Koty wystąpił na scenie Oratorium im. św. Jana Bosco Agata Ślusarczyk /Foto Gość

Spotkanie z członkami raperskej formacji - zdobywcy tytułu Debiut 2016 r. i debiutu publiczności - odbyło się w Oratorium im. św. Jana Bosko przy ul. Kawęczyńskiej. Czterech młodych muzyków: Michał "Pax” Bukowski, Fabian "Falamir” Kural, Dominik "Knopek” Knop, Jakub "Erdoigrekbeia” Rosa i Łukasz DJ "Anem” Gąszcz, których w jedną formację zebrał Tomasz "Hiob" Karenko, opowiedziało o swoich doświadczeniach grania w muzycznym składzie. Spotkanie poprowadził Michał Guzek, dziennikarz muzyczny Radia Warszawa.

- Bycie w zespole to na pewno jakaś forma bliskości z Panem Bogiem. Jadąc na koncert, dużo się modlimy i rozmawiamy o Bogu. Można powiedzieć Moude Koty to taka wspólnota, bo nie każdy z nas jest w jakiejś sformalizowanej grupie - mówił DJ "Anem”. I dodał: - Początkowo podchodziłem do tego projektu z przymrużeniem oka, ale z biegiem czasu muzyczny poziom coraz bardziej wzrastał i szliśmy w kierunku hip-hopu.

Raperzy podzielili się także drogą, na której odkryli własną tożsamość.

- Kiedy się nawróciłem, Bóg zaczął leczyć moje kompleksy. Poczucie wartości przyszło samo. W młodości szukałem go w pójściu za grupą i nie była to grupa grzecznych chłopców. To, co mnie wówczas uratowało, to zajęcie się czymś - w moim przypadku był to rap. Pamiętam moment, kiedy nie poszedłem z kumplem, by obrobić kiosk, bo czułem, że już nie muszę tego robić, żeby zaistnieć w grupie. Miałem rap, ktoś mnie podziwiał. Dla młodych ludzi to fajna opcja - zająć się czymś, w czym mogą być dobrzy - mówił DJ "Anem” .

Muzycy dzielili się także tym, co oznacza dla nich słowo "dom”. W jednym ze swoich utworów śpiewali, że "nigdy nie jest za daleko, by do domu swego wrócić”.

- Dom to jest coś, o czym zawsze marzyłem, będąc na dnie. Marzyłem o życiu w harmonii. Dziś moje życie wygląda dużo lepiej, niż mogłem to sobie wyobrazić. Choć nie jest ono sielanką, bo jest mega dużo rzeczy do zrobienia, z Chrystusem w sercu wszystko idzie gładko - wyznał DJ "Anem” .

Dla "Knopka” dom to z kolei samodzielność. - Ale nie taka, że umiem sobie posmarować kromkę. Samodzielność ciała i duszy. Moje ciało jest wolne, sam potrafię decydować o sobie i czuję pokój w sercu - powiedział.

Czy na scenie czują się "supermanami”, przez których Bóg może ratować ludzkie życie? - Mam wrażenie, że włączamy ludziom "lampki". Po koncertach podchodzą do nas fani i mówią, że cieszą się, że są tacy faceci, który na scenie dzielą się swoim życiem. Nie wiem, czy tak jest, ale mam nadzieję, że po naszych koncertach coś się w ludziach zmienia - mówił "Knopek”.

- Po naszych świadectwach przychodzą ludzie i mówią "mam podobną historię”, zadają pytania, dochodzi do bardzo poważnych rozmów. My siejemy, a Bóg ogarnia temat - zapewniał z kolei "Pax”.

Po latach wrócili do Kościoła. Każdy z nich na nowo odkrył moc sakramentów, modlitwy i wspólnoty. - My młodzi potrzebujemy bogatej oferty, ale nie oczekujemy, że ktoś nam ją da. Sami, od dołu, chcemy budować Kościół - przekonywał DJ "Anem”.

- Młodzi potrzebują iskry, kogoś, kto ich zapali, rzuci ogień. Wówczas łatwiej się otworzyć na Boga. Ja robię to, dając w Kościele swoje świadectwo - mówił "Pax”.

Relacje damsko-męskie - to kolejny temat, na który wypowiadali się członkowie zespołu Muode Koty. - Za półtora miesiąca biorę ślub. Kiedyś traktowałem kobiety przedmiotowo. Jednak odkryłem, że prawdziwa miłość to skupianie się na drugiej osobie i poświęcenie, które uświęca związek. Zrozumiałem też, że na miłość nie poluje się na dyskotekach, ale jest to dar, na który się czeka - mówił DJ "Anem” .

Ostatnim tematem była śmierć. W nawiązaniu do "Memento mori” - pierwszego utworu, który napisał założyciel zespołu Tomasz "Hiob” Karenko, raperzy doszli do wniosku, że śmierć to oczekiwanie na coś "większego”. - Mam dość grzechu. Niebo to rzeczywistość, gdzie żyje się na maksa - mówił DJ "Anem” . Odrobina tajemniczości i lęku jednak jest. - Nie zgrywam rycerza ani bohatera. Boję się tego przejścia - mówił z kolei "Pax”.

Spotkanie zakończyło się minikoncertem, był także czas na indywidualne rozmowy z raperami.

Spotkania w ramach Klubu Złotej 10 Radia Warszawa promują muzyków chrześcijańskiej sceny. Wcześniej gościem klubu był zespół New Day.