Abp Hoser: Osobistych problemów nie "załatwia się" kosztem życia dziecka

Joanna Jureczko-Wilk Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 03.10.2016 16:18

Kiedy po lewej stronie Wisły trwały "czarne protesty", w praskiej katedrze modlono się o poszanowanie życia.

 - Jeżeli choć raz zakwestionujemy, zrelatywizujemy wartość życia ludzkiego i prawo każdego człowieka do istnienia,  wówczas wszystko staje się możliwe, włącznie z piekłem na ziemi - ostrzegł arcybiskup - Jeżeli choć raz zakwestionujemy, zrelatywizujemy wartość życia ludzkiego i prawo każdego człowieka do istnienia,  wówczas wszystko staje się możliwe, włącznie z piekłem na ziemi - ostrzegł arcybiskup
Joanna Jureczko-Wilk/ Foto Gość

To była „oddolna inicjatywa” kilku świeckich osób, a w samo południe 3 października praska katedra zapełniła się po brzegi. Kiedy w centrum Warszawy kobiety ubrane na czarno sunęły z transparentami: „Nie dla władców macic”,  w tramwajach w kierunku Pragi pojaśniało bielą.  Na Eucharystię, koncelebrowana przez abp. Henryka Hosera SAC i kilkunastu księży, przyszli aktorzy, dziennikarze,  rodziny z małymi dziećmi, ubrane na biało młode kobiety, a także sporo mężczyzn.

 W homilii biskup warszawsko-praski  mocno podkreślał, że każdy człowiek, obdarzony tchnieniem nieśmiertelności, jest obrazem Boga, dlatego szacunek dla życia – także tego jeszcze rozwijającego się pod sercem matki - jest podstawą naszego istnienia osobistego, społecznego i wszelkiego porządku międzynarodowego.  - Jeżeli choć raz zakwestionujemy, zrelatywizujemy wartość życia ludzkiego i prawo każdego człowieka do istnienia,  wówczas wszystko staje się możliwe, włącznie z piekłem na ziemi. Historia daje tego przykłady, zwłaszcza w naszym kraju – ostrzegł biskup. 

Dodał równocześnie, że w sytuacji dramatycznych wyborów i ostrej publicznej dyskusji z jaką mamy teraz do czynienia, pomija się dziecko, które jest przecież najważniejsze. - Liczą się dramaty, oczekiwania, emocje, uczucia, ale nie ma dziecka, bo nie daliśmy mu prawa do życia.  Czy zdajemy sobie sprawę z dramaturgii tego, co przeżywamy? Z konsekwencji, jakie będziemy ponosić?! – pytał hierarcha, prosząc o modlitwę za tych, którzy pobłądzili. - Modlimy się za wszystkich, którzy fałszywie wyobrażają sobie, że można swoje osobiste problemy „załatwiać” kosztem niewinnego istnienia ludzkiego. Kosztem czyjegoś życia poprawiać status swojego - mówił abp H. Hoser. Zwracał też uwagę na niezwykłą odpowiedzialność człowieka w powołaniu nowego życia, na okoliczności temu towarzyszące i świadomość rodziców.

Biskup warszawsko-praski polecił modlitwie osoby "nie znajdujące wyjścia innego niż to, które będzie dla nich przekleństwem dożywotnim".  Przypomniał, że pamięć o aborcji jest nie do wymazania i jest dla kobiety cierpieniem do końca życia, dlatego też należy przestrzegać dziewczyny, kobiety, matki, ojców przed konsekwencjami takich decyzji. Prosił też o podjęcie duchowej adopcji dziecka poczętego - 9-miesięcznej indywidualnej modlitwy za zagrożone życie rozwijające się w łonie matki.

- Ten świat niszczy życie w sposób niewyobrażalny. Rocznie ginie co najmniej 50 mln istnień ludzkich. Ktoś za to odpowie! Ten świat za to zapłaci – mówił abp Hoser dodając, że "nie zmienią tego żadne ideologie, gimnastyki słowne i semantyczne, próby odmawiania człowieczeństwa człowiekowi od pierwszych chwil jego istnienia". Nam wierzącym zaś pozostaje zwracanie się do Boga o miłosierdzie, w solidarnej modlitwie za ofiary aborcji (dzieci, matki, ojców), za społeczeństwo, legislatorów i wszystkich odpowiedzialnych za ludzkie życie, które jest darem Boga.

Jak zaznaczył abp Hoser, przy końcu czasów, na Sądzie Ostatecznym naszymi świadkami będą nie tylko aniołowie, ale i dzieci, którym odebrano prawo życia.