Moje imię człowiek

Agata Ślusarczyk

|

Gość Warszawski 42/2016

publikacja 13.10.2016 00:00

Skrajny pacyfista, prorok i radykalny świadek miłości Chrystusa. Postać ks. Jana Ziei chce przypomnieć Centrum Myśli Jana Pawła II. Właśnie mija 25 lat od jego śmierci.

Moje imię człowiek Dla wielu mieszkańców stolicy ks. Jan Zieja był wybitnym i świętym kapłanem archiwum centrum myśli jana pawła II

Mieszkanie ks. Jana Ziei na Powiślu, w domu sióstr urszulanek, gdzie był kapelanem, było ascetyczne. Tak jak jego lokator. Wysoki, szczupły, o orlich rysach, błękitnych oczach i białej brodzie. Przypominał starotestamentalnego proroka albo jednego z prawosławnych starców opisywanych przez Dostojewskiego. I dla wielu właśnie taki był. Radykalny go granic możliwości głosiciel Ewangelii. Przede wszystkim życiem. – Wielu mieszkańców Warszawy pamięta tę postać. Ale dla młodego pokolenia to wciąż nieodkryty autorytet. Dlatego z okazji 25. rocznicy jego śmierci przez pryzmat życia ks. Ziei chcemy odpowiedzieć na pytanie, co znaczy być człowiekiem dziś. Ksiądz Jan Zieja jest pierwszą osobą, którą w ramach cyklu „Twarze Dialogu” chcemy przybliżać – mówi dr Dominika Żukowska-Gardzińska z Centrum Myśli Jana Pawła II, które wraz z Narodowym Centrum Kultury przygotowało jubileusz.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.