Oto znaki miłosierdzia

Agata Ślusarczyk

|

Gość Warszawski 48/2016

publikacja 24.11.2016 00:00

W parafiach powstają modlitewne grupy, a wierni hojniej niż zwykle wspierają ubogich. Jednak największe owoce Roku Miłosierdzia są niewidoczne dla oczu. Bo wyszeptane u kratek konfesjonałów.

▲	Podczas obchodów VII Warszawskiego Dnia Modlitwy Różańcowej Brama Miłosierdzia została otwarta w kościele św. Dominika na Służewie. ▲ Podczas obchodów VII Warszawskiego Dnia Modlitwy Różańcowej Brama Miłosierdzia została otwarta w kościele św. Dominika na Służewie.
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość

Pierwsi łask Nadzwyczajnego Roku Miłosierdzia doświadczyli osadzeni w Areszcie Śledczym na Służewie. Tam 9 grudnia ubiegłego roku kard. Kazimierz Nycz zainaugurował obchody Roku Miłosierdzia w archidiecezji warszawskiej. Wymowne i symboliczne. Bo każdy z nas jest przecież więźniem... własnego grzechu. – Chciałbym, by w tym szczególnym czasie najważniejszą celebracją dla każdego chrześcijanina była szczera, prawdziwa spowiedź, która głęboko otwiera bramy naszego serca dla Boga, aby mógł odbudować w nas to, co zniszczył grzech – powiedział metropolita warszawski kilka dni później, otwierając Bramę Miłosierdzia w archikatedrze warszawskiej.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.