Kard. Nycz: Nie ma pokoju bez Boga i jego łaski

Joanna Jureczko-Wilk Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 25.12.2016 10:26

O miłość, zgodę, przebaczenie w rodzinach, społecznościach i w ojczyźnie metropolita warszawski modlił się podczas tegorocznej Pasterki na Ursynowie.

Uroczyste złożenie figury Dzieciątka w żłóbku symbolizowało narodzenie Jezusa Uroczyste złożenie figury Dzieciątka w żłóbku symbolizowało narodzenie Jezusa
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość

O północy w uroczystej procesji w kościele Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie kard. Kazimierz Nycz złożył figurę małego Jezusa w żłóbku, a zapalenie świateł w zaciemnionej świątyni symbolizowało przyjście Jasności, Słowa Wcielonego na świat pełen grzechu i upadku. 

W homilii metropolita warszawski powiedział, że w wielu tegorocznych stajenkach w kościołach obok żłóbka stoi Franciszkowa kanapa, o której papież mówił w Krakowie podczas lipcowych Światowych Dni Młodzieży. Właśnie to symboliczne zejście z kanapy jest wyznacznikiem tego, czy jesteśmy chrześcijanami, którzy przyjęli prawdę o wcieleniu, o Bożym dziecięctwie i "czynią to, co dyktuje przyjęty chrzest". Zdaniem duchownego żeby nie rozminąć się z Jezusem, podczas świąt Bożego Narodzenia - jak mówi nam kolęda "Wśród nocnej ciszy" - potrzebna jest nam sama cisza, która pozwala człowiekowi usłyszeć mówiącego do nas Boga.

- W zgiełku współczesnego świata człowiek bardzo często Boga nie słyszy, bo nie ma na to czasu. Albo wokół i w nas jest tak głośno, że delikatny, cichy głos Boga jest niesłyszalny - podkreślił kardynał. - Cisza jest także potrzebna po to, żeby człowiek mógł usłyszeć tych, którzy są wokół niego. W wirze codziennych zajęć słyszymy coś, ale nie wysłuchujemy.

"Wstańcie, pasterze" - śpiewamy w dalszej części kolędy i zdaniem kardynała, jest to drugi niezbędny element dobrego przeżycia tajemnicy Bożego Narodzenia. To "wstańcie" podobne jest do Franciszkowej prośby o to, by zejść z wygodnej kanapy, "do której przyzwyczajamy się, zapominając, że obok nas są sprawy, zadania, problemy do załatwienia". 

Metropolita warszawski podkreślił, jak ważnym elementem świętowania Bożego Narodzenia jest stół wigilijny, przy którym domownicy dzielą się opłatkiem i do którego zasiadają do wspólnej wieczerzy. To on pomaga w nawiązaniu bliskości z innymi oraz w wyciszeniu, by w ten wigilijny wieczór spotkać Nowonarodzonego. Stół jednoczy ludzi także w pozostałe dni roku. To przy nim siadają, by spokojnie rozmawiać - bez podniesionego głosu, emocji.

- Ważne, by ci, którzy odpowiadają za sprawy polskich miast i wsi, mieli taki stół i chcieli do niego zasiąść - stół, przy którym prawdziwy dialog ludzi łączy i pomaga w rozwiązywaniu trudnych spraw  - dodał kard. Nycz.

Przypominając słowa  z Ewangelii, które usłyszeli pasterze przy żłóbku, a które odmawiamy przy każdym stole Eucharystii: "Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli", kardynał mocno podkreślił, że nie ma pokoju bez Boga i jego łaski.

- Żyjmy rozumnie, sprawiedliwe i roztropnie na tym świecie, skoro w Betlejem objawił się nam Boży Syn - zaapelował duchowny, przypominając niepokojące zdarzenia ostatnich tygodni w Polsce i na świecie oraz podziały, dotykające członków rodzin, przyjaciół . - To wołanie o pokój, którego świat sam dać nie może. Związek uwielbienia Boga i pokoju jest tak bardzo ważny, kiedy troszczymy się, zabiegamy, pragniemy, oczekujemy pokoju. Także w naszej ojczyźnie.

Zdaniem kardynała, powinniśmy modlić się i troszczyć także o tych, którzy pokoju nie mają: o ofiary konfliktów wojennych, zamachów terrorystycznych, o uchodźców, bezdomnych, ubogich, chorych, samotnych, "ludzi, którzy mają mniej, niż my mamy".

- Módlmy się o miłość, zgodę, przebaczenie w naszych rodzinach, społecznościach małych i większych, w naszej ojczyźnie kochanej. Módlmy się o wrażliwość naszych serc, objawiającą się tym, że jesteśmy gotowi pójść, zejść z tych wszystkich wygodnych kanap życia po to, by służyć naszym braciom - prosi na zakończenie kard. Nycz, życząc wszystkim błogosławionych, Bożych świąt i wszystkich dni w nadchodzącym Nowym Roku.

Przeczytaj także:

Pasterka pod gołym niebem